

maaciu napisał/a:
Ja nie wiem, co to za moda by uczyć się takiego tańca i potem nie pracować w odpowiednich miejscach dla tego fachu?
W sensie jak słyszę że dziewczyna się tego uczy, to widzę ją od razu w klubie go-go. Jednak ta odpowiada, że nie, nie, to po prostu taka forma tańca, taka sztuka, to ją wyzwala...
Ale jaka to sztuka, jak widząc laskę wijącą się w koło metalowego drąga automatycznie włączają się prymitywne samcze instynkty? :V
Jaki Ty jesteś prosty, jakoś tak ten nick do Ciebie pasuje... To jest bardziej gimnastyka, coś jak capoeira.
A jeśli nie widzisz potencjalnych korzyści takiego rozciągania, mam dla Ciebie kiepską wiadomość - c🤬ja wiesz, w nogach śpisz.
