Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się


Józef Kulosa z Żyrowej zaczął karierę w swoim rodzimym klubie w latach powojennych, jeszcze jako nastolatek. Piłka nożna pochłonęła go wtedy na całego - od tego czasu chodził regularnie na wszystkie treningi i starał się nie opuścić żadnego meczu.
Pan Józef był czynnym piłkarzem jeszcze w wieku 44 lat.

Pewnego dnia podczas meczu pucharowego doznał jednak ciężkiej kontuzji.
- Była akcja na bramkę - wspomina pan Józef. - Srogi chłop zamachnął się, żeby strzelić mi gola. Ja nie odpuściłem i rzuciłem się na piłkę. Skończyło się na tym, że kopnął mnie z całych sił w miech (poniżej pasa - przyp. red.) i musiałem jechać do szpitala. Nie dość, że bolało, to jeszcze mi głupio było, bo lekarzowi pomagała pielęgniarka. Osiem szwów mi założyli.
Po tym incydencie pani Jadwiga pogroziła mężowi palcem i powiedziała, że więcej w piłkę grać już nie będzie. Pan Józef jej posłuchał, ale założył jednocześnie klub kibica. Od tego czasu przychodził na treningi oglądać, jak ćwiczą koledzy, a na mecz jeździł z potężnym bębnem i trąbkami. Od czasu do czasu wchodził też na boisko, ale tylko żeby kopać piłkę podczas towarzyskich spotkań.

Przed tym sezonem pan Józef wymarzył sobie, żeby jeszcze raz zagrać w barwach Victorii Żyrowa, w prawdziwym meczu. W tym celu przeszedł stosowne badania (lekarz uznał, że jest w dobrej kondycji i może grać) oraz zarejestrował się oficjalnie jako zawodnik w Opolskim Związku Piłki Nożnej.
- Z tym zgłoszeniem było trochę problemów, bo komputer nie chciał przyjąć roku 1936 jako datę urodzenia - przyznaje Norbert Lepich, prezes klubu. - Ale ostatecznie udało się go zarejestrować.
W niedzielę w trakcie spotkania Victorii Żyrowa z LZS-em Kadłubiec władze klubu spełniły marzenie pana Józefa. Wszedł na boisko jako bramkarz w pierwszym składzie z koszulką o numerze 77.
Zaliczył dwie interwencje i nie pozwolił strzelić sobie gola. W tym czasie jego koledzy strzelili natomiast bramkę przeciwnikowi.
Po kilku minutach gry trener dokonał zmiany, a pan Józef poszedł świętować zakończenie kariery. Zaprosił mieszkańców Żyrowej na kawę i kołocz.
Jak ustalili klubowi działacze, Józef Kulosa zakończył karierę jako najstarszy piłkarz w kraju. Jego drużyna wygrała wczoraj z Kadłubcem 6:2.

źródło: nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130923/POWIAT10/130929796
Zgłoś
Avatar
Jason_x 2013-09-29, 8:55
Szkoda, że bramkarzy mamy na ogół dobrych w reprezentacji ale i tak powołałbym do niej gościa;)

podpis użytkownika

Jason is here:)
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2013-09-29, 10:15
Żyrowa .. parę km ode mnie, kopyrtne się kiedyś postawić mu prawdziwe piwko. Zwłaszcza za dokopanie burakom z Kadłubca
Zgłoś
Avatar
Putis 2013-09-29, 14:08
dodii napisał/a:



Nie no, nabijać się z kadry można ale bez przesady
Boruc to klasa światowa jako bramkarz.



Może nie są najgorsi ale ten dziadek ma większe serce do gry niż te Boruce.. Już widzę jak Boruc chciałby grać w wieku 77 lat..

Szacun dla dziadka! Pamiętaj Dodii poza umiejętnościami jest też serce a jakoś nie widzę żeby któryś z piłkarzy reprezentacji wkładał sercę w grę pod barwami naszego kraju. Smutna prawda.. Dlatego nie oglądam ich zj🤬ych meczy.
Zgłoś