

Zbysław napisał/a:
Jakim trzeba być frajerem żeby to łyknąć
Dokładnie, kolejny chiński fejk
jagermalibu napisał/a:
już widzę jak wpuszczasz do kibla w domu nieznajomych
Myślisz że on mieszka w tej firmie?
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Jokerd napisał/a:
Rzucam kamieniem.
Ps. Koles tu sie posrał, nie popuscil
Rzuciłeś kamieniem. Nie popuściłeś.
Czyli się zesrałeś. Jak sam napisałeś.
Weź stoperan a później niep🤬l.
Jokerd napisał/a:
Rzucam kamieniem.
Ps. Koles tu sie posrał, nie popuscil
Jak się z piwnicy nie wychodzi, to ciężko się zesrać w sklepie..
Jacie, jak ja to dobrze znam.
Kilka lat temu po pracy z kolegami postanowiliśmy pójsc na piwo pod Plan B w Warszawie.
Ale wczesniej zjadłem sobie kanapke z Żabki i wypiłem dwa piwa, no niby nic.
Ale po drodze czuje ze zbiera sie na pierda, mysle sobie eee to nic złego.
Ale tak idziemy idziemy kurde cos jest nie tak, puszczenie bąka z dupy nic nie daje.
Idziemy dalej, mysle zajde do stacji metra wysram sie bo przecież sa tam kibelki, ale kiedy sie zbliżałem ból ustał.. o no to mozemy isc dalej.
Zblizamy sie do ronda gdzie jest Plan B i czuje ze nie wytrzymam, dobrze ze nie wiele ludzi było tego wieczora, mówie do kolegi "Trzymaj piwo ja musze na strone"
Szukam w popłochu jakiegoś zaułka, jakiejś ciemnej ulicy, c🤬j ze mnie tam zgw🤬cą, mam to w dupie.. dosłownie.
Przy drodze udało mi sie tylko znaleźć jakieś krużganki, stoje za filarem spodnie w dół ładunek z dupy też. Oooh co za ulga.
Ide do chłopaków zadowolony ze sprawa załatwiona, ale stoje tak kilka minut.. noo kurde dupa chyba nie powiedziałą ostatniego słowa.
Ide do Planu B, jest kibel co za cuud, wchodze, zwalniam zawarory, jest gorzej niż było, cała muszla zasrana, nie mam juz się czym podetrzeć, bo chusteczki wykorzystałem, no nic, scagam bokserki, wycieram bokserkami, hmmm do kibla ich nie wrzuce bo zatkam, jeb za kibel. Nakdładam spodniem wychodze a za mną dwie laski sie pakuja, a ja wychodze w popłochu.
Myślę sobie.. to koniec, juz po wszystkim, ide do sklepu po kolejne piwa, stoje w kolejce z kolegami, czuje ze znowu sie zbiera, nie wytrzymuje odstawiam piwa, lece znów w to samo miejsce za filarem, puszczam zawory, poooszłooo, czuje sie dumny ze nie posrałem się w gacie.
Podnoszę głowę do góry a tam kamera bo to było obok wjazdu na posesje.
Właściciel pewnie miał ciekawy film... pomyślałem.
Kilka lat temu po pracy z kolegami postanowiliśmy pójsc na piwo pod Plan B w Warszawie.
Ale wczesniej zjadłem sobie kanapke z Żabki i wypiłem dwa piwa, no niby nic.
Ale po drodze czuje ze zbiera sie na pierda, mysle sobie eee to nic złego.
Ale tak idziemy idziemy kurde cos jest nie tak, puszczenie bąka z dupy nic nie daje.
Idziemy dalej, mysle zajde do stacji metra wysram sie bo przecież sa tam kibelki, ale kiedy sie zbliżałem ból ustał.. o no to mozemy isc dalej.
Zblizamy sie do ronda gdzie jest Plan B i czuje ze nie wytrzymam, dobrze ze nie wiele ludzi było tego wieczora, mówie do kolegi "Trzymaj piwo ja musze na strone"
Szukam w popłochu jakiegoś zaułka, jakiejś ciemnej ulicy, c🤬j ze mnie tam zgw🤬cą, mam to w dupie.. dosłownie.
Przy drodze udało mi sie tylko znaleźć jakieś krużganki, stoje za filarem spodnie w dół ładunek z dupy też. Oooh co za ulga.
Ide do chłopaków zadowolony ze sprawa załatwiona, ale stoje tak kilka minut.. noo kurde dupa chyba nie powiedziałą ostatniego słowa.
Ide do Planu B, jest kibel co za cuud, wchodze, zwalniam zawarory, jest gorzej niż było, cała muszla zasrana, nie mam juz się czym podetrzeć, bo chusteczki wykorzystałem, no nic, scagam bokserki, wycieram bokserkami, hmmm do kibla ich nie wrzuce bo zatkam, jeb za kibel. Nakdładam spodniem wychodze a za mną dwie laski sie pakuja, a ja wychodze w popłochu.
Myślę sobie.. to koniec, juz po wszystkim, ide do sklepu po kolejne piwa, stoje w kolejce z kolegami, czuje ze znowu sie zbiera, nie wytrzymuje odstawiam piwa, lece znów w to samo miejsce za filarem, puszczam zawory, poooszłooo, czuje sie dumny ze nie posrałem się w gacie.
Podnoszę głowę do góry a tam kamera bo to było obok wjazdu na posesje.
Właściciel pewnie miał ciekawy film... pomyślałem.
Adrian649 napisał/a:
Pewnie oddał by telefon w zamian za to
wytłumacz niektórym dzieciom z sadistica co to jest bo w dzisiejszych czasach mogą nie wiedzieć.
Tranquillum napisał/a:
Jak się z piwnicy nie wychodzi, to ciężko się zesrać w sklepie..
marcino_zly napisał/a:
Rzuciłeś kamieniem. Nie popuściłeś.
Czyli się zesrałeś. Jak sam napisałeś.
Weź stoperan a później niepie**ol.
Próbujcie dalej cioteczki z ciętą ripostą wujka staszka, nadal żadne piwerko nie wjechało. Musicie potrenować.
Ciężko wam wychodzi usprawiedliwienie na zesranie się w gacie jako dorośli ludzie
