Jako nauczyciel jestem bardzo zmartwiony stanem polskiej edukacji. 85% moich uczniuf ma problemy z ortografiom. Pozostałe 25% jest kiepskie w matematyce.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:23
Hrodgar napisał/a:
Śmiał bym się gdyby nie fakt, że w TECHNIKUM na matematyce nauczycielka potrafiła przeczytać podręcznik do przedmiotu, i podyktować przykład z tego podręcznika. Oczywiście cała klasa prywatnie chodziła na korki z matmy.
To nie tak źle. Przynajmniej mieliście dobrze przykład pokazany, my w technikum raczej nie korzystaliśmy z podręcznika, a nauczyciel sam nie potrafił rozwiązać zadanego przez siebie zadania (też nie wymyślonego tylko wziętego z jakichś zeszytów z zadaniami maturalnymi). U mnie nie wszyscy chodzili na korki, niektórzy poprawiali nauczyciela, więc nie musieli, a ja się uczyłam sama w domu.
Swoją drogą dziś nauczycielka ze szkoły policealnej do której chodzę wysłała nam maila, na mail grupowy. Klasa nasza jest żeńska, bo panowie zwiali przed końcem 1 klasy, więc zwracała się do grupy kobiet, zaczynając maila od słów: "Przesyłam panią...".
A ktoś mógłby pomyśleć, że jak nauczycielka, to wykształcona kobieta (choć raczej nie jest po szkole pedagogicznej, a ma kurs z dydaktyki, bo "uczy" przedmiotu zawodowego), no ale czego wymagać od kogoś, kto nawet nie zna programu, którego ma nas uczyć, tylko kombinuje jak to zrobić, żeby uczniowie, którzy już mieli z tym programem kontakt, za nią uczyli tych którzy owego kontaktu nie mieli.
PS słyszałam o przypadku dziewczyny, która studiowała pedagogikę wczesnoszkolną. Była najzdolniejsza na swoim roku, poza małym defektem. Miała dysleksję. A wg wszelkich regulaminów wykładowcy mieli obowiązek ją przepuścić i dać jej dyplom umożliwiający uczenie dzieci. Podobno nawet "który" potrafiła z błędem pisać, więc to już tak na prawdę są problemy, a nie że czasem coś źle, czy przecinek w złym miejscu.
Historyjka niestety nie zmyślona, słyszałam ją od zaufanego źródła.
BongMan zrobił głośne 'Bong!' uderzając o dno własnych dowcipów.
@Małolata
Fajnie, ale nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy razem
Fajnie, ale nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy razem
E tam. U nas na studiach wykładowca prowadzący 3 przedmioty czytał nam wikipedię. Większość kadry akurat też średnio z ortografią. Tak, że teraz różnie z tym poziomem. Nie zapominajmy też, że nauczyciel też człowiek i nie jest alfą i omegą.
BongMan konto komuś sprzedałeś bo nawet suchary jakieś nie w twoim stylu.
0xFF napisał/a:
@Małolata
Fajnie, ale nie z przymiotnikami w stopniu równym piszemy razem![]()
Jeśli masz na myśli to co po przejrzeniu tekstu zauważyłam, to po prostu się machnęłam, jeśli masz na myśli coś innego (nie powiem co ja zauważyłam, bo jeśli to nie to, to wstyd;)), to cóż, ja przynajmniej nie zamierzam nikogo w przyszłości edukować, więc jak zrobię błąd w pisowni, czy wymowie, to nikogo tego nie nauczę.
Możesz mi powytykać błędy z przecinkami, bo z tym od zawsze mam problem.
pi73rmaster napisał/a:
Nie zapominajmy też, że nauczyciel też człowiek i nie jest alfą i omegą.
Kiedyś myślałam, że tak, że jak mnie uczy, to się na tym zna, jest mądry i zna ortografię, a dziś widzę, że ja jako osoba, która MA problemy z ortografią (czytanie książek mi nie pomaga, bo nie zwracam uwagi na pisownię podczas lektury), interpunkcją i różnymi innymi, w niektórych sytuacjach wypowiadam się i piszę poprawniej od ludzi wykształconych, co mnie osobiście przeraża.
Bo jeśli mój poziom intelektualny jest niski (czego jestem świadoma), to jaki jest poziom ludzi, którym mimo wykształcenia poprawne pisanie i mówienie wychodzi gorzej niż mi?
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie