W sieci na liveleaku pojawilo sie nagranie z kontrolowanego wyburzania.
Jestem ciekaw kiedy pojawią sie kolejne nagrania i kiedy cala prawda wyjdzie na jaw.
@Elmah nie mogli puszczac o 7 rano, bo pierwszy samolot uderzyl kolo godziny 9 rano czasu wschodnioamerykanskiego, czyli okolo 15-16 czasu polskiego
Jestem ekspertem (architektem)
Wieże nie zawaliły się w wyniku siły UDERZENIA samolotów, a poprzez wielogodzinny POŻAR wywołany przez kolizję. Cała stal znajdująca się w konstrukcji jest zabezpieczona właśnie aby wytrzymać kilka godzin pożaru, a potem zwyczajnie staje się plastyczna czyt. wygina się. Z czasem słupy przestały podtrzymywać stropy w miejscu pożaru i strop zawalił się pionowo w dół lądując na stropie niżej, ten mając już niską wytrzymałość pod wpływem dodatkowego ciężaru sam się zawalił na strop niżej i tak dalej aż do samej ziemi coraz niższe stropy zostawały zgniatane przez te które zawaliły się wyżej. Komentarz Cheeki jest nie adekwatny do sytuacji, bo przyczyną jest pożar i faktycznie każdy wieżowiec powinien reagować tak samo i walić się prosto w dół, a nikt normalny nie będzie prowadził wyburzeń pożarem.
Tutaj więcej od innego eksperta:
youtube.com/watch?v=HIb_6nEXJOs
q................q
2016-07-27, 20:02
Pierwszy samolot uderzył o 14:46 czasu polskiego. Na youtubie można znaleźć specjalne wydanie wiadomości prowadzone przez Pieńkowską, które to oglądałem wówczas na żywo po powrocie z gimbazy.
A co do teorii. Nikt mi nie wmówi, że kilkugodzinny pożar najwyższych kondygnacji 400 metrowego budynku zamieniłby 90% z tych tysięcy ton stali i azbestu w drobny pył.
Cytat:
Jestem ekspertem (architektem)
Wieże nie zawaliły się w wyniku siły UDERZENIA samolotów, a poprzez wielogodzinny POŻAR wywołany przez kolizję. Cała stal znajdująca się w konstrukcji jest zabezpieczona właśnie aby wytrzymać kilka godzin pożaru, a potem zwyczajnie staje się plastyczna czyt. wygina się. Z czasem słupy przestały podtrzymywać stropy w miejscu pożaru i strop zawalił się pionowo w dół lądując na stropie niżej, ten mając już niską wytrzymałość pod wpływem dodatkowego ciężaru sam się zawalił na strop niżej i tak dalej aż do samej ziemi coraz niższe stropy zostawały zgniatane przez te które zawaliły się wyżej. Komentarz Cheeki jest nie adekwatny do sytuacji, bo przyczyną jest pożar i faktycznie każdy wieżowiec powinien reagować tak samo i walić się prosto w dół, a nikt normalny nie będzie prowadził wyburzeń pożarem.
Tutaj więcej od innego eksperta:
youtube.com/watch?v=HIb_6nEXJOs
ale tu chyba jest mowa o budynku, który nie miał pożaru
Widocznie Amerykanie nie mieli paktu z JP2.
podpis użytkownika
Antynatalizm - szanuję.
s................n
2016-07-27, 20:34
Zaprojektowanie budynków do pionowego zawalenia się nie wyklucza późniejszego zburzenia tych budynków tak aby upadły w sposób pionowy...to chyba dość oczywiste.
Ale widać było że coś z tym zawaleniem jest nie tak: seria wybuchów na niższych piętrach tak, że wypadały pojedyncze okna tam gdzie jeszcze nic się nie działo, wstrząsy (trzęsłu się kamery w tv) na chwilę przed zawaleniem, ubezpieczenie na miliony$ "na chwilę" przed zawaleniem, zdjęcia ruin gdzie przed wejściem kogokolwiek widać było stalowe belki ucięte pod kątem 45 stopni, wycofanie psów saperskich i jeszcze sporo innych zdarzeń które zebrane razem - wygladają bardzo nieciekawie dla rządu USA.
No i strasznie jestem ciekawy jakichkolwiek zdjęć tego odrzutowca co walnął w pentagon: raz temperatura od paliwa topi stalowe konstrukcje, a drugi raz nie zapali segregatorów ze 150 metrów od wybuchu. Raz brzoza urywa skrzydło samolotu a raz ścina 6 latarni bez żadnej szkody...
Za dużo dziwnych rzeczy się działo i za dużo dziwnych rzeczy obecnie się dzieje "napędzonych" tymi wydarzeniami (Iran, Irak, Afganistan itp) żeby to była akcja sabotażowa hodowców kóz. Nic🤬ja.
rafalemilian napisał/a:
Pamiętam ten dzień, wróciłem z gimbazy i zacząłem jeść pomidorową akurat to leciało w tv, później poszedłem z ziomem pograć w piłkę i jak wróciłem do domu to wk🤬iony byłem że zamiast puścić McGyvera bo akurat pora była to dalej nap🤬lali o wyburzeniu jakiś klocków w Chamburgeryce.
Było!!
O ile wieże północna i południowa mogły się zawalić pod wpływem uplastycznienia się stali, o tyle wieża nr7 zawaliła się dość dziwnym sposobem (nie oberwała samolotem, a zawaliła się identycznie jak większe dwie).