

A może nagrywający, gdy doszło do sabotażu, akurat podmywał się pod kranem w łazience przy drodze szybkiego ruchu a potem mył zęby palcem, bo szkoda na szczoteczkę? Dodatkowo jeśli było mydło to umył uszy i włosy, zmienił podkoszulek na inny po czym wysmarkał się w zużyty, bo i tak na razie go nosił nie będzie. Potem nalał do butelki, żeby miał oręż na takich obsrywaczy zderzaków, zaciągnął szmaty na szybę i położył się spać w starej, śmierdzącej pościeli gotując rosół z parówek na śniadanie w mikrofali. Akurat będzie panaceum na kaca po 6 mocnych Harnasiach, które op🤬li do kolacji, kiedy w trakcie jedzenia czarnego salcesonu ze świńskich uszu walił konia do pornosa z owcami, czy tam inną rogacizną.
Tirowcy to stan umysłu, stan higieny, stan samoupodlenia i stan podwyższonego ego. Długo by pisać, wystarczy powiedzieć, że jeżdżę dużo po kraju i nikt tak nie wk🤬i w trasie jak tirowiec (chyba, że taksiarz w mieście) i nikt tak nie obrzydzi postoju na MOPie, gdzie brudne, ulane, zionące alkoholem spocone grubasy urządzają sobie poranną toaletę w miednicy za kołem paki. Słownictwo - rynsztok, jedyne czego się dorobił jeden z drugim to prawko C+E, a nie potrafi ogarnąć, że jest zakaz wyścigów słoni na drogach ekspresowych i autostradach dwupasmowych... Tu można by było esej napisać na ten temat.
Ahahaha ! Piwko

Patrząc na misterne wepchnięcie tego kloca w szczelinę, zaryzykowałbym podejrzenie, że jakiś kolega po fachu go nie lubi. Albo komuś nie spodobały się polskie blachy.
Blachą dupy nie utrzesz - stare mądre powiedzenie ludowe .Tym bardziej szkłem
A może nagrywający, gdy doszło do sabotażu, akurat podmywał się pod kranem w łazience przy drodze szybkiego ruchu a potem mył zęby palcem, bo szkoda na szczoteczkę? Dodatkowo jeśli było mydło to umył uszy i włosy, zmienił podkoszulek na inny po czym wysmarkał się w zużyty, bo i tak na razie go nosił nie będzie. Potem nalał do butelki, żeby miał oręż na takich obsrywaczy zderzaków, zaciągnął szmaty na szybę i położył się spać w starej, śmierdzącej pościeli gotując rosół z parówek na śniadanie w mikrofali. Akurat będzie panaceum na kaca po 6 mocnych Harnasiach, które op🤬li do kolacji, kiedy w trakcie jedzenia czarnego salcesonu ze świńskich uszu walił konia do pornosa z owcami, czy tam inną rogacizną.
Tirowcy to stan umysłu, stan higieny, stan samoupodlenia i stan podwyższonego ego. Długo by pisać, wystarczy powiedzieć, że jeżdżę dużo po kraju i nikt tak nie wk🤬i w trasie jak tirowiec (chyba, że taksiarz w mieście) i nikt tak nie obrzydzi postoju na MOPie, gdzie brudne, ulane, zionące alkoholem spocone grubasy urządzają sobie poranną toaletę w miednicy za kołem paki. Słownictwo - rynsztok, jedyne czego się dorobił jeden z drugim to prawko C+E, a nie potrafi ogarnąć, że jest zakaz wyścigów słoni na drogach ekspresowych i autostradach dwupasmowych... Tu można by było esej napisać na ten temat.
To jeszcze od siebie dodam, że na przyautostradowych parkingach w Niemczech nie ma bardziej wk🤬iających tirowców niż polscy. Pod wieczór zajmują każdy skrawek przestrzeni, również miejsca dla osobówek i nie ma gdzie się zatrzymać na minutę żeby się odlać, bo jaśnie panu polskiemu cebulakowi nie chce się wydać paru euro na parking na Autohofie. Do tego, parkowanie na wjeździe, a nawet wyjeździe za zakrętem, gdzie go nie widać i możesz w niego przyp🤬olić gdy się rozpędzasz żeby włączyć się do ruchu. I to praktycznie same polskie numery, czasem tylko jakiś Litwin albo Rumun się trafi.
Na autostradzie też nie lepiej, jak wyprzedzam TIRy to odruchowo patrzę na tablice i jak widzę polskie to gotów jestem, że zaraz coś odjebie, np. włączy kierunek i natychmiast zacznie zmieniać pas nie patrząc w lusterka.
Buractwo i zero szacunku dla innych kierowców - to właśnie polscy tirowcy. J🤬 ich pies.

nie zdziwiłbym sie jak butloszczoch naj🤬 się do nieprzytomosci sam w kabinie tanim alko, i po pijaku nie zdążył do kibla, rano po wytrzeźwieniu nie pamieta
Butloszczoch to tak głupie słowo, że tylko ktoś z tak zj🤬ym nickiem jak ty mógł go wymyślić. Ja p🤬lę.
Butloszczoch to tak głupie słowo, że tylko ktoś z tak zj🤬ym nickiem jak ty mógł go wymyślić. Ja p🤬lę.
A co, poczułeś się urażony?
To słowo krąży po internecie od dawna, nie on je wymyślił.
Odruchowo wcisnąłem hamulec na maksa, a on miał chyba asystenta hamowania, bo niemal stanął dęba i wyj🤬o go na lewy. Mało brakowało, a złożyłby się jak scyzoryk.
Zamiast wyprzedzić jak człowiek, to taka wesz próbuje wk🤬ić człowieka. Nie rozumiem takiego zachowania, ale mam nadzieję, że gdy ja piję whisky z lodem na tarasie, to ten cieć z nerwów dzisiaj nie zaśnie w szoferce.