Sidyk napisał/a:
Wincyj na telefonie… mogę się założyć że to Holandia 👍🏻
Deurbel (tak jak w niemieckim) to też słowo na dzwonek do drzwi w holenderskim więc trafny strzał
@chada: od 12 lat mieszkam w NL. Znam ich wsiurakie zwyczaje, ale w róg filmu nie patrzyłem xD po za tym wysyp fatbikeów jest w NL więc to był oczywisty „strzał”
Tak btw. To powinno być napisane „voordeur” 🤔 w sumie kto deurbel ma od strony ogródka 🤷🏻♂️
Szkoda że się nie zaj🤬. Geny idiotów powinny być eliminowane żeby, nie daj boże, nie próbował przekazać ich dalej...
Za ten telefonik powinien zginac od razu na tym rowerku
nie ma krwi ani flaków ale i tak cieszy oko