

Nome napisał/a:
kiedyś jak byłam mała jeździłam na brata kolarzówce, jak raz się zapomniałam i nie przechyliłam roweru tylko zeskoczyłam prosto, myślałam że umrę, kobiety też boli, tylko muszą chyba trafić w łechtaczkę, wtedy ból jest makabryczny
Dobra, dobra... to, że identyfikujesz się jako kobieta, nie znaczy, że jaja w majtach dalej ci nie dyndają.

Rekordzistką w bólu p🤬dy jest zakonnica jadąca na rowerze która z bólu odgryzła dzwonek z kierownicy po tym jak wkręcił się jej dzyndzel miedzy łańcuch a zębatkę.
Nome napisał/a:
kiedyś jak byłam mała jeździłam na brata kolarzówce, jak raz się zapomniałam i nie przechyliłam roweru tylko zeskoczyłam prosto, myślałam że umrę, kobiety też boli, tylko muszą chyba trafić w łechtaczkę, wtedy ból jest makabryczny
Zawsze mogę pomasować
