

Dla mnie oni podpadają pod masochistów, kto normalny jeździ na kawałku deski i ze świadomością że możesz sobie coś rozj🤬?
spytaj o to fanów sportów ekstremalnych

I tak jeszcze co do świadomości rozj🤬ia sobie czegoś...powiem Ci tak - gdyby każdy człowiek siadał za stery samochodu z myślą, że tego dnia może napotkać jakiegoś wariata drogowego, który sie w niego wp🤬li, albo że się zamuli i wjedzie w drzewo robiąc z siebie przecier pomidorowy, to sądze że każdy darowałby sobie jeżdżenie autem

Ja tam się ze skejtów nie śmieję.
Większość wygląda pedalsko, p🤬dowato- to fakt, ale żeby zap🤬lać na desce albo rolkach agresywnie to trzeba mieć jaja jak dzwon kościelny. No k🤬a. Bierze taki chłopaczek z nogami jak ja przedramiona deskę, idzie na jakieś schodki i jeeeeb skacze. No ja bym się zesrał. Przecież wiadomo że przy takich ewolucjach można się nieźle połamać czy porozcinać.
Raz pojechałem na skatepark z rolkami, stanąłem na krawędzi takiej k🤬a zjeżdżalni rolkowej, myślę ,,no jebnę jak nic". Patrzę- chłopaczki, którzy ewidentnie masują sobie odbyty od środka się nie cykają tylko jeżdżą to co, ja k🤬a nie pojadę?
I pojechałem. Na SOR z wstrząśnieniem mózgu.
A ja owszem - śmieję się z tych kretynów.
Dlaczego nie boją się połamać albo porozbijać albo pokaleczyć ?
Bo są pedałami i liżą się po rowach... więc ... co gorszego może im się stać ?
podpis użytkownika
==============================================