


Mówcie co chcecie, ale to chyba najbardziej sadystyczny prezent walentynkowy, o jakim słyszałem. Dzieki takim ludziom zaczynam lubić to poj🤬e śwęto próżności.
W pierdlu zmierzy się z ciężką rzeczywistością, mam nadzieje, że twardo stał na ziemi i będzie potrafił od kopa poradzić sobie w nowej sytuacji.