

BluntedAstronaut napisał/a:
Racja, jest to zdecydowanie gorsze niż gdy nie czujesz, że srasz i lejesz w gacie po litrze z teściem.
Fajne masz atrakcje po litrze na dwóch, wcale się nie dziwię, że wolisz zioło.
BluntedAstronaut napisał/a:
Racja, jest to zdecydowanie gorsze niż gdy nie czujesz, że srasz i lejesz w gacie po litrze z teściem.
Parę lat temu piłem wyczynowo... tak wiecie ze dwa kroki dzieliły mnie od alkoholizmu... ale sponiewierać się tak żeby się odoić to nie udało mi się nawet po kilkudniowych ciągach... ... co robiłem źle?
