

Tak wygląda kardiowersja.
Tyle, że po wyładowaniu "doktor" przystępuje do uciskania klatki piersiowej... Więc to nie kardiowersja tylko defibrylacja... U przytomnego pacjenta...
[ Dodano: 2025-02-07, 13:28 ]
Wstrząs elektryczny można zastosować i u przytomnego człowieka, żeby np. uspokoić migotanie komór serca
U przytomnego z zaburzeniami rytmu sercab (ale nie z migotaniem komór) robi się kardiowersję w znieczuleniu, a nie na żywca. Tu pacjent się rusza i broni.
Pacjent z migotaniem komór przytomny? Ciekawa teoria...
Doktor po wyładowaniu uciska klatkę piersiową więc prowadzi RKO....
[ Dodano: 2025-02-07, 13:34 ]
Żel rozsmarowany na lyżkach....
Ten drugi w ogóle nie uciska worka ambu...
Jakiś cyrk
Wstrząs elektryczny można zastosować i u przytomnego człowieka, żeby np. uspokoić migotanie komór serca. Wiesz, że dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele. To co opisujesz to kardiowersja i wykonuje się ją przy migotaniu przedsionków opornym na farmakoterapię. Dodatkowo pacjent jest wprowadzany do szybkiego znieczulenia. Nie czuje bólu i zasypia. Moim zdaniem to co widzimy to jednak próba resuscytacji i defibrylacje (stosuje się wyższe prądy)Defibrylację stosuje się właśnie w przypadku migotania komór, ale przy tym rytmie nie ma możliwości żeby pacjent był przytomny. O ich błędzie świadczy fakt, że po strzale podejmowana jest próba uciskania klatki piersiowej.
A w czym rozrusznik przeszkadza? Spawarka ma za niskie napięcie by coś się zaczęło dziać.
Z rozrusznikiem serca nie można nosić komórki w kieszeni na piersiach, wchodzić do pokojów zabiegowych, gdzie są zabiegi tzw. "pola magnetyczne" itp. itd.
Prąd w przewodzie doprowadzającym do uchwytu elektrody (i w całym obwodzie), może przekraczać w impulsie nawet 600A, nie mówiąc już o tym, że łuk elektryczny to tzw. iskra, generująca potężne zakłócenia elektromagnetyczne w prawie całym paśmie radiowym.
A teraz wyobraź sobie, że to źródło zakłóceń, znajduje się o pół metra od rozrusznika serca zaszytego pod skórą. A zakłócenie nie trwa ułamek sekundy, ale w sumie kilka godzin dziennie.
Na zdrowie.
Ktoś medyczny co tam się faktycznie stało? Bo jako dylemat i ignorant to śmiało mogę zacytować klasyka
Dziwniejsze go wstępu do pornola nie widziałem. Ale gejowskich nie oglądam to może jestem nieoświecony.
Jesteś dylematem? To srogo.
[ Dodano: 2025-02-07, 16:14 ]
Z rozrusznikiem serca nie można nosić komórki w kieszeni na piersiach, wchodzić do pokojów zabiegowych, gdzie są zabiegi tzw. "pola magnetyczne" itp. itd.
Prąd w przewodzie doprowadzającym do uchwytu elektrody (i w całym obwodzie), może przekraczać w impulsie nawet 600A, nie mówiąc już o tym, że łuk elektryczny to tzw. iskra, generująca potężne zakłócenia elektromagnetyczne w prawie całym paśmie radiowym.
A teraz wyobraź sobie, że to źródło zakłóceń, znajduje się o pół metra od rozrusznika serca zaszytego pod skórą. A zakłócenie nie trwa ułamek sekundy, ale w sumie kilka godzin dziennie.
Na zdrowie.
A przy kompie można siedzieć i grać w grę?
Jesteś dylematem? To srogo.
A przy kompie można siedzieć i grać w grę?
Można, od wejścia do UE komputery sprzedawane muszą mieć certyfikat CE kompatybilność elektromagnetyczna.
Składak z garażu od Ździśka i Cześka nie będzie miał CE
W karetce:
-Panowie gdize wy jedziecie ? Szpital jest w przeciwnym kiernku
-Do zakladu pogrzebowego
-Ale ja jeszcze nie umarłem
-A my jeszcze nie dojechaliśmy
Przecież to u JoSeed na oddziale, materiał własny, sama nagrywała
Gdzie tam 😁 nie ten kaliber pacjenta...
Dobrze Koledzy piszą... trochę to wygląda na kardiowersję, czyli generalnie umiarowienie akcji serca, gdy leki są nieskuteczne.
Raz widziałam na przytomnym pacjencie, dziś raczej krótkie znieczulenie.
Jeśli chodzi o migotanie komór jest to na dobrą sprawę śmiertelne i bardzo groźne zab.rytmu, pacjent jest zawsze nieprzytomny i wtedy raczej jest pełna resuscytacja, nie kardiowersja.
Ciężko uwierzyć, że to co się dzieje na nagraniu, to nie jest żart...
Ktoś medyczny co tam się faktycznie stało? Bo jako dylemat i ignorant to śmiało mogę zacytować klasyka
Dziwniejsze go wstępu do pornola nie widziałem. Ale gejowskich nie oglądam to może jestem nieoświecony.
Cholera wie, co chcieli zrobić bo to postępowanie nie pasuje do żadnych wytycznych i procedur z ILS. Jeśli defibrylacja to pacjent musiałby być nieprzytomny, więc na pewno nie. A jeśli kardiowersja to po co później uciskanie klatki, skoro chłop jest dość żywy, nawet go nie dospali.? Najbardziej pasuje tu, że to jakaś parodia ratowania życia ludzkiego.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie