

[ Dodano 2024-11-20, 14:22 ]
Jak tam się pracuje za 3200 i pała na mieście? Wolę szczac do butelki i mieć 12 tys co miesiąc a Ty żyjesz od wypłaty do wypłaty, końska sp🤬olino
Znam takich jak ty ziomek


Btw: 12 tyś w dzisiejszych czasach to nie jest jakiś wyczyn...
podpis użytkownika
poker better than lifexyz
Znam takich jak ty ziomek Zarabiacie w miarę przyzwoite pieniążki, budujecie domy na kredyt, zmieniacie samochody, a wasza żona r🤬a się na prawo i lewo bo wiecznie nie macie dla niej czasu, a na wakacje wam sie nie chce bo wy to sie przecież w trasie naoglądacie. Finalnie oddajesz jej pół majątku, ona w wieku 40 lat ma swoje mieszkanie, normalną prace i dalej sie r🤬a bo na miłość już nie ma czasu
Btw: 12 tyś w dzisiejszych czasach to nie jest jakiś wyczyn...
Nie jestem żonaty gogusiu, r🤬am jedynie Twoja matkę a Twoją siostre biorę na wakajki tylko dlatego, żeby mieć na czym nogi oprzeć. Dom na kredyt spłacają wszyscy Twoi domownicy a zostaje wam jedynie konserwa Tyrolska którą zrecie dzień w dzień.
Nie jestem żonaty gogusiu, r🤬am jedynie Twoja matkę a Twoją siostre biorę na wakajki tylko dlatego, żeby mieć na czym nogi oprzeć. Dom na kredyt spłacają wszyscy Twoi domownicy a zostaje wam jedynie konserwa Tyrolska którą zrecie dzień w dzień.
R🤬asz to swoją rękę codziennie w piwnicy. Ludzie nie nabierajcie się na komentarze tych gimbusów, bo to ich tylko nakręca !!!
Czyli jednak..... SZCZACIE DO BUTELKI przyznałeś się
My sobie tak tylko żartowaliśmy, bo to legenda miejska a ty szofer nam ją tu potwierdziłeś na własnym przykładzie...
żona wie że szczasz do butelki ?
Szczamy! Później te butelki lądują pod waszymi płotami, taka darowizna dla małych bachorów XD smacznej kawusi :3
Trzeba szybciej zap🤬lać - ładna pogoda, asfalt suchy, dobra widoczność, gaz do dechy.
Rzekłbym, ze warunki idealne. Asfalt widać więc zap🤬lać mozna. Rano takiego rarytasu nie miałem. Widoczność z powodu śniezycy blisko zerowa, śniegu naj🤬e, ze drogi nie widać, a jechać trzeba. Na zegarze miałem tyle co wolno czyli 80, a za mną długi sznur wk🤬ionych co chcieli jechać szybciej, ale wyprzedzić nie mieli gdzie