niby nie zrobił tego specjalnie ale nie mogę słuchać tego pisku bo od razu przypomina mi się jak bedąc małym brzdącem jakaś panna przejechała mi psa z którym byłem na spacerze,szmata złamała mu 3 łapy,tłumaczyła się tym,że "zagapiłam się",na szczęśćie psiak żyje i ma się dobrze choć jest już starym dziadkiem

ot taka historyja