Ze względu na kontrowersje związane z tematem, pora na ostateczne rozstrzygnięcie. Dokumentacja tylko fotograficzna, bo youtube było szybsze i z zamieszczonego tam filmu zostało tylko tyle: /watch?v=RN2WwsaR598
Śmierć zdejmuje buty: prawda czy fałsz?
Zaczynamy z grubej rury, czyli portret sprawcy:
Ogląd sprawy: samochód marki Samo Zło uznał, że nie ma takiego przechodzenia, więc całą swoją słabą mocą nakierował panią tam, gdzie jej miejsce. A że był to Samochód o Bardzo Małym Rozumku, to uznał, że jej miejsce jest na torach tramwajowych. Przejeżdżający obok tramwaj był, niestety, odmiennego zdania:
Pora wrócić do naszego mitu. Przybyły na miejsce wypadku lekarz...
...stwierdził zgon.
Biorąc pod uwagę to, że specjaliści zza naszej wschodniej granicy bez wątpienia mają największe doświadczenia związane z wypadkami i ich ofiarami - możemy już odpowiedzieć na zadane na wstępie pytanie.
Śmierć zdejmuje buty: prawda. Można zatem już się o to nie kłócić.
źródło: 0564.ua/news/312246
Konto usunięte
2013-05-04, 10:30
Nigdy o tym nie pisałem, mój kolega został kiedyś potrącony przez samochód. Oczywiście nie piszę tego żeby się pochwalić sadystom, piszę to ponieważ kolega wyskoczył z butów i trafił do szpitala. Nie zgadniecie, przeżył i dziś ma się dobrze. Tylko trochę inaczej mówi, sepleni teraz jak nasz premier.
chciałeś być fajny z tym oryginalnym opisem ale Ci c🤬jowo wyszło
Konto usunięte
2013-05-04, 10:38
Cytat:
mój kolega został kiedyś potrącony przez samochód. [...] wyskoczył z butów i trafił do szpitala. [...] trochę inaczej mówi, sepleni teraz jak nasz premier.
Zaczyna mi w głowie coś się składać do kupy...
Konto usunięte
2013-05-04, 10:39
Łada- usual suspect
Konto usunięte
2013-05-04, 11:07
P🤬lenie. Kumpel jak na BMX'ie jechał i z boku go auto p🤬lneło, to skończyło się tylko na urazówce i szyciu ucha. Buty zgubił
Konto usunięte
2013-05-04, 11:14
Kiedys byla moda na buty wsuwane z gumka, pare lat temu mialem okazje pojezdzic troche na quadzie z wujkiem. Dal mi sie przejechac pozniej uznalem ze moze jechac ze mna bo coz sie moze stac? Rozpedzilem sie do prawie maksymalnej predkosci najechalem na skarpe, obrocilo nas wujek prawie spadl wiec zlapal sie mnie i zerwal mnie z siedzenia klada. Wyladowalem z impetem na korzeniach drzewa uderzylem tak mocno glowa ze mi buty spadly. Moral Bajki? Noscie kaski, gdyby nie kask nie bylo by mnie na tym swiecie.
H🤬j prawda . jechałem motorem podczas manewru skrętu w lewo p🤬lnął mnie samochód jadący 118km/h ( biegły wyliczył ) spadły mi buty i kask , połamałem się miałem 80 szwów ale żyje
Dowód przez przykład - niesamowite!
Konto usunięte
2013-05-04, 11:47
Szeryfian napisał/a:
Od dzisiaj chodzę na bosaka
Lubisz takie sporty?? ;->
W takim razie powiedzenie "umarł w butach" nie ma tutaj znaczenia.
podpis użytkownika
Nigdy nie wiadomo, kto na nas wpadnie...
To ja opowiem swoją historię. Kiedyś bardzo słonecznego dnia, jadąc rowerem chciałem zaszpanować przed znajomymi. Niestety myślenie mi się wyłączyło i wsadziłem nogę w szprychy. Finał był tego taki że rower spadł na mnie, a ja byłem o krok od śmierci, ponieważ spadł mi jeden but.
Konto usunięte
2013-05-04, 18:29
Pierdzielenie o szopenie, znam osobę, która została potrącona przez samochód, zgubiła oba buty, a w efekcie miała tylko złamaną nogę :p
Konto usunięte
2013-05-04, 22:59
był w stolnicy taki wypadek gdzie motocyklistka? straciła buty, razem z nogami

o barierkę
kiedys przedemna miał wypadek motocyklista jebnął na czołówke z odobówka przy koło 70km/h miał buty dla motocyklistów (specjalne zapięcia itp że cięzko je sciągnąc po odpięciu zapieć) udzieliłem mu pierwszej pomocy(resucytacja itp) ale po przyjezdzie lekarza to była tylko formalność zgon oczywiście buty leżały 20 m dalej