

Up
Jeśli nie potrafisz zawiązać krawata, kup sobie na gumce.
Co do krawatów, połowa szlachty nie wie jakiej długości powinien być i lezie taki ze szpicą na guziku koszuli, niby elegancki ale jednak wieśniak. Na temat dobrania długości mankietów do marynarki nawet nie będę się wypowiadał, u nas po prostu nie ma kultury noszenia garnituru.
Jest natomiast kultura noszenia spodni dresowych...
Jeśli nie potrafisz zawiązać krawata, kup sobie na gumce.
Co do krawatów, połowa szlachty nie wie jakiej długości powinien być i lezie taki ze szpicą na guziku koszuli, niby elegancki ale jednak wieśniak. Na temat dobrania długości mankietów do marynarki nawet nie będę się wypowiadał, u nas po prostu nie ma kultury noszenia garnituru.
Jest natomiast kultura noszenia spodni dresowych...
mieszkam w stanach od 12 lat, nigdy nie widzialem gliny z broda... bynajmniej nie zwyklego kraweznika


Nefario napisał/a:
Najlepiej k🤬a. Po co umieć gotować skoro można op🤬lić w maku. Po co się ucyzć geografii skoro można sprawdzić na google maps. Po co wiązać krawat jak można jebnąć koszulkę pod marynarę i wyglądać jak wiejski didżej. Po co uczyć się mnożyć skoro są kalkulatory.
Moje gratulacje, musisz mieć cudowne życie.
A dziękuję, nie narzekam. Nie chodzi o to by na każdym kroku iść na łatwiznę, tylko nie marnować cennego czasu na rzeczy które po pierwsze nie są mi do szczęścia potrzebne, a po drugie nie są mi do szczęścia potrzebne.
W tym momencie miast prasować koszule przed wyjściem, op🤬lam jajecznicę, czytam wyniki siatkówki i piszę tego posta. Można, ano można, a jak ktoś mnie ma za "wiejskiego didżeja" to jego sprawa, bo jakoś koło c🤬ja lata mi zdanie innych.
