zrobił to w złym miejscu
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:55
Hmm i że akurat tam ktoś sobie stał i nagrywał
już pominę fakt że manewr typa w aucie był co najmniej dziwny...
@Eth
Tak dokładnie należy jechać tak, żeby dać rade zahamować przed jadącym przed nami. Będzie to inna odległość jeżeli motor, który ma problemy z hamowaniem jedzie za osobówką (wskazówka 1: duża
), a inna jak wypasiona osobówka z różnymi systemami będzie jechała za tirem (wskazówka 2: gdzie na dobrą sprawę wystarczy zapas odległości na czas reakcji).
Tak dokładnie należy jechać tak, żeby dać rade zahamować przed jadącym przed nami. Będzie to inna odległość jeżeli motor, który ma problemy z hamowaniem jedzie za osobówką (wskazówka 1: duża
Inna sprawa, że jak spodziewać się że ktoś nagle zahamuje, i bez żadnej sygnalizacji robi zawracanko...
Ja nie wiem czy oglądamy ten sam filmik. To co zaobserwowałem to:
1. Nigdzie nie słychać pisku opon hamującego samochodu. Ten dźwięk to kiczowate hamulce.
2. Kierujący samochodem wykonuje manewr w miejscu, gdzie kończy się linia ciągła i zaczyna przerywana więc nie musiał patrzeć w lusterko - motocyklista po prostu nie miał prawa się tam znaleźć (oczywiście powinien spojrzeć ze względu na bezpieczeństwo).
3. Widzę światła hamowania - motocyklista też powinien widzieć.
4. No i motocyklista - amator, który powinien był zostać tej nocy w domu.
Wina motocyklisty jest niepodważalna. Gdyby kierowca zawracał z prawego pasa to wina była by po jego stronie. I nie ma co dyskutować o tym, czy zakaz zawracania był czy nie. Linia ciągła to "bariera", której nie wolno przekraczać i o dziwo tyczy się to także motocyklistów, którzy (nie wszyscy, raczej głupie jednostki) nie stosują się do żadnych przepisów.
1. Nigdzie nie słychać pisku opon hamującego samochodu. Ten dźwięk to kiczowate hamulce.
2. Kierujący samochodem wykonuje manewr w miejscu, gdzie kończy się linia ciągła i zaczyna przerywana więc nie musiał patrzeć w lusterko - motocyklista po prostu nie miał prawa się tam znaleźć (oczywiście powinien spojrzeć ze względu na bezpieczeństwo).
3. Widzę światła hamowania - motocyklista też powinien widzieć.
4. No i motocyklista - amator, który powinien był zostać tej nocy w domu.
Wina motocyklisty jest niepodważalna. Gdyby kierowca zawracał z prawego pasa to wina była by po jego stronie. I nie ma co dyskutować o tym, czy zakaz zawracania był czy nie. Linia ciągła to "bariera", której nie wolno przekraczać i o dziwo tyczy się to także motocyklistów, którzy (nie wszyscy, raczej głupie jednostki) nie stosują się do żadnych przepisów.
pakicito napisał/a:
dla mnie wina motocyklisty i bede sie jej trzymal
nosz ty debilu ślepy czy co ? gdzie tu wina motocyklisty ?!
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie