W Poznaniu, gdy poprosisz o kawę pytają "słabą czy z łyżeczki?"
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:42
Poznaniak ze Szkotem (może być rudy, żeby skupić większą nienawiść właśnie na nim), założyli się o to kto jest bardziej skąpy i da mniej na tacę w kościele.
Nadeszła niedziela, obaj panowie udali się na mszę i usiedli razem w ławce. Kiedy podszedł kościelny z tacą, Szkot dumnie rzucił na nią jeden grosz i spojrzał w kierunku Poznaniaka czekając na jego ruch. Ten zaś nachylił się do Szkota i głośnym szeptem powiedział:
- To za nas obu!
Nadeszła niedziela, obaj panowie udali się na mszę i usiedli razem w ławce. Kiedy podszedł kościelny z tacą, Szkot dumnie rzucił na nią jeden grosz i spojrzał w kierunku Poznaniaka czekając na jego ruch. Ten zaś nachylił się do Szkota i głośnym szeptem powiedział:
- To za nas obu!
taaa i podobno drut telegraficzny powstał bo dwóch poznaniaków znalazło na chodniku złotówkę
To jeszcze jeden w temacie:
Dlaczego poznaniacy mieszając herbatę uderzają w ścianki szklanki?
.
.
.
.
.
.
.
Żeby wszyscy słyszeli, że stać ich na cukier.
Dlaczego poznaniacy mieszając herbatę uderzają w ścianki szklanki?
.
.
.
.
.
.
.
Żeby wszyscy słyszeli, że stać ich na cukier.
Przynajmniej tutaj Poznaniacy dorzucili coś od siebie zamiast się kłócić, wykazali się dystansem (pamiętam wojnę na 5 stron między Toruniem a Gdynią bodaj
) Nawet jeśli są skąpi wolałbym mieszkać wśród tego typu ludzi
@nestofi
Masz rację, żadnej napinki tylko luz i poczucie humoru. Sam kiedyś jakieś 20 lat temu gdy byłem mniej więcej w liceum, to w domu mieliśmy budowlańców, którzy pili hektolitry kawy Astry. Ponieważ koszt tej kawy dziennie był 'prawie' porównywalny z robocizną zacząłem na tej robionej im kawie przyoszczędzać. Tak że w końcu pili kawę o barwie herbaty. Dla mnie to było wszytko jedno, bo za kawą nie przepadałem i dalej nie przepadam. Jak z pracy przyszła matka to zrobiła im już kawę o właściwym stężeniu co z wdzięcznością skomentowali.
A prawda jest taka, że poza tendencją do oszczędności Poznaniacy są bardzo skromni i taktowni. Dlatego mają w dupie i są ponad opinie wszystkich obcych frustratów i zakompleksionych frajerów.
Masz rację, żadnej napinki tylko luz i poczucie humoru. Sam kiedyś jakieś 20 lat temu gdy byłem mniej więcej w liceum, to w domu mieliśmy budowlańców, którzy pili hektolitry kawy Astry. Ponieważ koszt tej kawy dziennie był 'prawie' porównywalny z robocizną zacząłem na tej robionej im kawie przyoszczędzać. Tak że w końcu pili kawę o barwie herbaty. Dla mnie to było wszytko jedno, bo za kawą nie przepadałem i dalej nie przepadam. Jak z pracy przyszła matka to zrobiła im już kawę o właściwym stężeniu co z wdzięcznością skomentowali.
A prawda jest taka, że poza tendencją do oszczędności Poznaniacy są bardzo skromni i taktowni. Dlatego mają w dupie i są ponad opinie wszystkich obcych frustratów i zakompleksionych frajerów.
zapomnieliście jeszcze napisać, że u nas w Poznaniu, to z jednej torebki robi się trzy herbaty i zalewa wodą po pierogach;)
Czemu na Poznaniaków wołają motyle?
-...
-Bo jak idą ulicą to tylko komentują że ten mo tyle a ten mo tyle...
-...
-Bo jak idą ulicą to tylko komentują że ten mo tyle a ten mo tyle...
Theez napisał/a:
A wiecie dlaczego w Poznaniu jak zalewają kawę to dolewają wody na max'a ??
.
.
.
.
.
.
.
.
Żeby nalać mniej mleka.![]()
klamiesz! chodzi o to zeby cukier sie nie zmiescil!
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie