

Ciekawe czy bonusy łączą się np. Trafi się zgniłek i rozpaćkaniec w jednym to by wychodziło 375£ dniówki.

podpis użytkownika
Non homo,sed vero mentula magna minax.





[quote="MaszAyahuaskę]Gdzie mam podpisać?*
*Biorę same świeże breloczki, płci żeńskiej, do 40 roku życia...
A tam same breloczki, rozpaćkańce też by brał kiedy dół cały
*Biorę same świeże breloczki, płci żeńskiej, do 40 roku życia...
A tam same breloczki, rozpaćkańce też by brał kiedy dół cały

Wisielce to są całe osrane i obszczane bo im zwieracze puszczają bardziej niż innym samobójcom. Miłej zabawy -.-.
Ten opis/ogłoszenie krążyło już na Atari 65XE gdy ściągało się coś z BBS-ów.
SynysterSaeith napisał/a:
Wisielce to są całe osrane i obszczane bo im zwieracze puszczają bardziej niż innym samobójcom. Miłej zabawy -.-.
Oni zajmują się sprzątaniem miejsc, nie zabieraniem zwłok. Idąc twoim tokiem myślenia co mają powiedzieć pielęgniarki ? Lekarze ?
A swoją drogą zastanawia mnie czym tu się podniecają ludzie. Robota jak robota...po wypadkach na drogach falki też się sprząta i kawałki ciała. Ktoś to po prostu musi robić i tyle.


Kasa jak na UK wcale nie zachwycająca. W Polsce takie zlecenia bierzemy za ok 1500 plus VAT. Co do psychiki to nie wiem, może już jestem po prostu poj🤬y ale mnie to nie rusza. Skafander, maska, porządna dezynfekcja i nie widzę problemu. Co prawda znam facetów, co przed szczurkiem sp🤬alaj na stoły jak panienki ale tacy ludzie nie nadają się do niczego... Trzeba wziąć pod uwagę że takie zlecenia nie zdarzają się co dzień ani nawet co tydzień. U nas w firmie ok 10 rocznie. A szkoda, lubię zgarnac za dniówkę tyle co sąsiad w miesiąc. Ewentualne zlecenia na PW.
Fumigant napisał/a:
Kasa jak na UK wcale nie zachwycająca. W Polsce takie zlecenia bierzemy za ok 1500 plus VAT. Co do psychiki to nie wiem, może już jestem po prostu poj🤬y ale mnie to nie rusza. Skafander, maska, porządna dezynfekcja i nie widzę problemu. Co prawda znam facetów, co przed szczurkiem sp🤬alaj na stoły jak panienki ale tacy ludzie nie nadają się do niczego... Trzeba wziąć pod uwagę że takie zlecenia nie zdarzają się co dzień ani nawet co tydzień. U nas w firmie ok 10 rocznie. A szkoda, lubię zgarnac za dniówkę tyle co sąsiad w miesiąc. Ewentualne zlecenia na PW.
Niektórzy mają po prostu umysły biedaka, wolą j🤬 jakieś tulejki za 1900 zł na 3 zmiany w akordzie w fabryce...
Gadałem kiedyś z typem co pracuje w prosektorium, i mówił że na porażonych prądem mówi się grzanki, a Ci z pożarów pachną grilem

Jeśli kogoś urzekł "breloczek" to polecam rozmowę z jakimś policjantem na ten temat. Powyższe określenia wzięły się właśnie ze slangu policjantów. Dorzucę parę innych perełek:
- Pan Kleks(samobójstwo przez skok z wysokości)
- Mégaloman(pijany leżący na chodniku, bo "słucha płyt"
)
- Latawiec(prostytutka albo wisielec)
- Pan Kleks(samobójstwo przez skok z wysokości)
- Mégaloman(pijany leżący na chodniku, bo "słucha płyt"

- Latawiec(prostytutka albo wisielec)