
Niestety ucięte za wcześnie, chociaż widać, że maszyna dalej walczy

Mógł to przeżyć. Pracuje z takimi robotami i w przypadku kiedy ramię robota wyczuje nadmiarowe obciążenie na osi załącza się tzw. collision alarm i robot zostaje unieruchomiony. Gorzej dla operatora jeżeli nie było nikogo w pobliżu bo mimo iż robot się zatrzyma to nie cofnie się tylko będzie w tej pozycji w której wykrył kolizję. Ogl przej🤬a sprawa bo te sk🤬ysyny (roboty) potrafią pracować i przemieszczać się bardzo szybko i trzeba mieć oczy dookoła głowy będąc w celi podczas jego pracy. Widać że gościa zgubiła rutyna.
więc gość ominął safety (ogrodzenie, skanery ewentualnie kurtyny lub inne i nie założył kłódki na bramce
To są roboty (KUKA) a nie coboty przeznaczone do pracy z człowiekiem, więc gość ominął safety (ogrodzenie, skanery ewentualnie kurtyny lub inne i nie założył kłódki na bramce) i wlazł w do linii w automacie, algorytm wykrywania kolizji zadziała gdy choć jeden z silników w drodze z punktu A do B będzie musiał pobrać więcej prądu i przekroczy dozwoloną granicę, niestety siła inercjii oraz czas zadziałania emergency na robocie ogólnie mogły sprawić że chłop dotknął się barkami tuż przed własnym nosem. No i ktoś musiał z niego wyjechać tym robotem bo w trakcie kolizji wyłączają się motory i łapią hamulce, pytanie kiedy ktoś się zorientował że brakuje detali na dalszych operacjach a poprzednie są zapchane i co zrobił w pierwszym momencie bo jak znam większość działań na fabrykach to podchodzi się pod panel robota kasuje alarm i puszcza się linie dalej, jeżeli nie idzie raz, drugi to się wchodzi w linie szukać przyczyny...
Chińczyk w nieciekawej sytuacji ale to kara za głupotę
podpis użytkownika
Post ma charakter satyryczny i nie ma na celu kogokolwiek obrażać ani nawoływać do nienawiści.