ulifont napisał/a:
Podajcie mi drodzy szaleni inteligenci przykłady prawicowych rządów, które wywindowały kraj na szczebel mocarstwa. Tylko bez USA bo to jest z dupy przykład.
Wymieniłem w poprzednim poscie kilka państw oprócz USA
ulifont napisał/a:
Prawica jest ograniczona i nie sprawdzi się na dłuższą metę, co myślicie, że jakby te utopie były takie wspaniałe, to żaden kraj na świecie nie połakomiłby się wprowadzić ich w życie?
Nie połakomił się, bo oddanie ludziom władzy nad owocami ich pracy i własnym życiem ukróciło by samowolę polityków i odebrało by tysiącom malwersantów i kombinatorów możliwość dorobienia się cudzą pracą. Taki Donek T. w państwie libertariańskim byłby żebrakiem albo więźniem skazanym na 20 lat ciężkich robót za oszustwa, a nie byłym premierem pasowanym przez swoich mocodawców na "krula" Unii Europejskiej
ulifont napisał/a:
Lewica to jest naród, prawica to są słowa.
Lewica, we współczesnym rozumieniu, to żyjący w matrixie debile popierający bezprawie, polegające na odbieraniu ludziom tego co im się prawnie należy(zgodnie z prawem naturalnym) i oddawanie złodziejom, nierobom, kombinatorom itp. indywiduom. Lewica to beneficjenci tego systemu, albo idioci którzy wierzą w to że jest on sprawny i przyczynia się do wspólnego dobra. Lewica to ci, którzy nie chcą, bądź nie są w stanie zrozumieć że procesy ekonomiczne i społeczne wywierają nie tylko widoczne skutki. Lewica to ci, którzy w tych skutkach widzą przyczyny. Lewica to ci, którzy chcą naginać człowieka do systemu, a nie tworzyć system dla niego odpowiedni.
To nie prawica obiecuje ludziom złote góry i miliardy na drogi czy szpitale, których nie ma skąd wziąć. To nie prawica przewartościowuje pojęcia w dialogu publicznym.
Można tak wymieniać w nieskończoność...