



Nie wiem o co się rozchodzi, gośc nie miał gdzie strzelić, bo przed piłką leża jego kumpel, uderzył po prostu tam gdzie było miejsce i liczył, że to zmieści...
Jeśli się przyjrzysz widać, że trafia w leżącego gościa z nr 14. Nie mnie jednak c🤬jowo to zrobił

podpis użytkownika
Szpadyzornia nigdy nie śpi!
ogarnijcie Parker nie mial co innego zrobic chociaz mogl na sile w pod tyke strzelac ale trzelil po ziemi i tam jego kolega z druzyny lekko dotknal i zmienila kierunek weszla by jak by nie kolega
