Było mi szkoda saren/jeleni zanim zrobiłem prawko. Teraz gardzę nimi z całych sił. I jak znam życie to zj🤬a się z tych skał, otrzepała, i poleciała dalej. Zawsze suki wstają.
K🤬a, jak bym siebie widział po pijaku sp🤬alającego sie ze schodów. Niby człowiek trzyma pion a nóżka zawsze ujedzie i chamujemy mordą.