zabrać dziecko, opróżnić magazynek w sali, odbezpieczyć trzy granaty i zostawić w środku sali.
Starzy do odstrzału, reszta debilnej drużyny zresztą też. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego w śród moich znajomych rodziny. Poczwarkę do szpitala dla nieuleczalnie chorych .
Dla dziecka myślę że jakaś zdrowa rodzina się znajdzie