


Pewnie się dusiły pod lodem i do bardziej natlenionej wody płynęły.
ten przerebel dziala na zasadzie odkurzacza. Wysysa wode do gory, a z woda wiadomo i ryby pobiera.
Jak widac od razu woda ma swoje ujscie tam na dol, pewnie do rzeki.
Jak zatkal dzure na koniec to cisnienie opadlo i woda juz tak sie nie wydobywala.
ale czemu tak sie dzieje to tylko ruski wiedza
Jak widac od razu woda ma swoje ujscie tam na dol, pewnie do rzeki.
Jak zatkal dzure na koniec to cisnienie opadlo i woda juz tak sie nie wydobywala.
ale czemu tak sie dzieje to tylko ruski wiedza
Do dzisiaj pamiętam, jak miałem 4-5 lat mieszkałem w starej kamienicy, z Odry ludzie łowili ryby i na wspólnym podwórzu wędzili w takich wielkich puchach/beczkach, teraz kojarzę to bardziej z koksownikiem, ale to było prawie 20 lat temu. Do czego zmierzam to zapach... zapach wędzenia ryb oraz ich smolisty wygląd. Ten zapach do tej pory pamiętam, poznałbym go wszędzie gdybym miał okazję go tylko poczuć. Wspaniałe, choć bardzo wybiórcze wspomnienie.
@Spedi
Ty działasz k🤬a na zasadzie odkurzacza jak chłopak do Ciebie wpada, to społeczeństwo jest coraz bardziej tępe.
Widać że to jest rzeka. Rzeka zamarzła na wierzchu , oraz ujściu nurtu jest zablokowane lub zamarznięte (obstawiam zablokowanie przez ruskich), to ta rzeka cały czas napiera z siłą na ten zamarznięty lód (Jak was w szkole nie uczyli to im bliżej dna temp jest wyższa w zimie). Robiąc przerębel, zrobili po prostu rzece ujście - otwór mały - ciśnienie wzrosło i wyciąga rybki wszystkie.
Jak dalej nie kumacie o co chodzi, to weźcie zakręconą butelkę wody, naciśnijcie na ściankę i przebijcie sobie ściankę igłą.
Ty działasz k🤬a na zasadzie odkurzacza jak chłopak do Ciebie wpada, to społeczeństwo jest coraz bardziej tępe.
Widać że to jest rzeka. Rzeka zamarzła na wierzchu , oraz ujściu nurtu jest zablokowane lub zamarznięte (obstawiam zablokowanie przez ruskich), to ta rzeka cały czas napiera z siłą na ten zamarznięty lód (Jak was w szkole nie uczyli to im bliżej dna temp jest wyższa w zimie). Robiąc przerębel, zrobili po prostu rzece ujście - otwór mały - ciśnienie wzrosło i wyciąga rybki wszystkie.
Jak dalej nie kumacie o co chodzi, to weźcie zakręconą butelkę wody, naciśnijcie na ściankę i przebijcie sobie ściankę igłą.


Wg. mnie dziura w przerębli spowodowała że woda mogła uciec na zewnątrz pod naporem lodu. A ryby szukały tlenu i zostały wyssane na zewnątrz.
Tak na prawdę w Rosji to nie Ty rzucasz przynętę na rybę tylko to ryba zarzuca przynętę na Ciebie. Zabierzesz ją do domu a ta Ci wymorduje całą rodzine
Expertem nie jestem, ale wydaje mi się, że tam była widoczna jakaś tama. Było zimno. woda zamarzła do pewnego stopnia że ryby nie mogły jej przeskoczyć, a zazwyczaj jest tak że napływająca woda do tam zimą "rozlewa" się na boki, bo nie nadąża spływać. Tam też popłynęły i ryby myśląc, że jest to jakieś przejście.
Powoli pewnie zaczęło im brakować tlenu więc jak to ryby ratowały się jak mogły, często na stawach robi się coś takiego aby ryby dokarmić i dotlenić - same podpływają pod przerębel. Tak samo jak i w tym wypadku tyle, że tutaj jest nurt i wyrzucał je razem z wodą. Ni chce mi się tłumaczyć dlaczego woda wypływa. Krótko tylko: nurt i różnica wysokości daje nam taki efekt.
Pozdrawiam:)
Powoli pewnie zaczęło im brakować tlenu więc jak to ryby ratowały się jak mogły, często na stawach robi się coś takiego aby ryby dokarmić i dotlenić - same podpływają pod przerębel. Tak samo jak i w tym wypadku tyle, że tutaj jest nurt i wyrzucał je razem z wodą. Ni chce mi się tłumaczyć dlaczego woda wypływa. Krótko tylko: nurt i różnica wysokości daje nam taki efekt.
Pozdrawiam:)

Sami eksperci po podstawówce. Od razu widać, że ławica ryb została otoczona przez nurkującą tam Grycankę. Jedyna ucieczka przed skończeniem w jej żołądku to ten przerębel.
Ja p🤬le.. co za tępaki, ahh te k🤬a teorie EKSPERTÓW ... zgadam się z użytkownikiem @taajniak. Chyba jedyny myślący tutaj.
Teoria kolegi Taajniaka jak najbardziej słuszna. Inne opcje też są, ale tutaj tylko to pasuje.