


podpis użytkownika
Sadisticly


podpis użytkownika
Nie mam nic przeciw czarnym. Nawet bym sobie jednego kupił.podpis użytkownika
"Mówisz na mnie pener? To jest moje drugie imię, wydziabane mam na szyi to ty tępy sk🤬ysynie!"podpis użytkownika
"Chcącemu nie dzieje się krzywda"
Chciałem wstawić w komentarzu fragment z filmu Man in Black 2 gdzie ten kosmita sortuje listy, ale nie mogłem znaleźć tylko tego fragmentu więc c🤬j. Ale wiadomo o co chodzi.
pierwszy wynik na yt



Zirytowałem się, bo w poniedziałek gość od któego coś kupiłem nadał list priorytetowy, a listonosza ani widu,a ni słychu. To chyba jakiś fake i tak naprawdę listy segregują małe kotki.
W zeszłym tygodniu (we wtorek) zamawiałem pewną rzecz z allegro, wieczorem. W środę dnia została nadana na poczcie, w czwartek miałem ją u siebie. Los chciał, że musiałem odesłać na reklamację w poniedziałek. Doszła we wtorek, a dzisiaj (w środę) mam swoją paczkę spowrotem.
Odległość 400km. Dlatego dziwię się tym wszystkim historiom, jakoby to listy priorytetowe szły tygodniami. Albo nie umiecie zaadresować przesyłki, albo naprawdę musicie być pechowcami. Wiele razy już coś wysyłałem i odbierałem pocztą polską i najczęściej dochodziła na następny dzień od nadania (jeśli się oczywiście nadało przed 15).
W zeszłym tygodniu (we wtorek) zamawiałem pewną rzecz z allegro, wieczorem. W środę dnia została nadana na poczcie, w czwartek miałem ją u siebie. Los chciał, że musiałem odesłać na reklamację w poniedziałek. Doszła we wtorek, a dzisiaj (w środę) mam swoją paczkę spowrotem.
Odległość 400km. Dlatego dziwię się tym wszystkim historiom, jakoby to listy priorytetowe szły tygodniami. Albo nie umiecie zaadresować przesyłki, albo naprawdę musicie być pechowcami. Wiele razy już coś wysyłałem i odbierałem pocztą polską i najczęściej dochodziła na następny dzień od nadania (jeśli się oczywiście nadało przed 15).

podpis użytkownika
Biały Płomień Tańczący na Kurhanach Wrogów...
Spoko w Polsce też mamy, nawet takie do paczek. Widziałem, pracowałem, żałuję, dziękuję.
No to ciekawe gdzie, bo jak robiłem w białostockim WER, to wszystko trza było ręcznie nap🤬lać.