

Tak, tak... może te rady z Afryki w 99 przypadkach nawet się sprawdzą, ale kiedyś może się trafić przypadek numer 100 i wszystko w dupę. Już nie jednego i nie dwóch takich znawców zwierząt i to zwierząt nawet tolerujących wcześniej jego obecność w pobliżu albo takie zwierzaczki zeżarły, albo rozdeptały. Jak to mówi przysłowie: " póty dzban wodę nosi, póki się ucho nie urwie".
A jak zaczniesz uciekać to masz jeden procent szans na przeżycie.
Taki słoń dogoni cię i zadepcze,hipopotam też biega szybciej od człowieka.
A jak zaczniesz uciekać to masz jeden procent szans na przeżycie.
Taki słoń dogoni cię i zadepcze,hipopotam też biega szybciej od człowieka.
Ha...a kto mówi o uciekaniu ??? Po prostu lepiej nie wpieprzać się tam skąd potem można nie zdążyć uciec. Proste ?
Ha...a kto mówi o uciekaniu ??? Po prostu lepiej nie wpieprzać się tam skąd potem można nie zdążyć uciec. Proste ?
Nie no,najlepiej to z piwnicy nie wyłazić.
Nie no,najlepiej to z piwnicy nie wyłazić.
Nie no najlepiej to wp🤬lić się tygrysom na wybieg w ZOO. Bycie rozsądnym to nie tchórzostwo, a bycie idiotą to jednak nie jest normalność.
Raczej chłop znający słonie lepiej niż ty swoją babę.
Jak w Afryce jedziesz na safari to ci murzyn że sto razy powtarza że jeśli jakieś bydle się nawinie to nie można uciekać.
Należy przyjąć postawę zdecydowana lecz nie agresywna,lew też pozoruje ataki,hipopotam,nosorozec
Widac ze c🤬ja wiesz i nie polowałes na big 5.