konto usunięte
2011-04-30, 11:28
Nauka, nauką, a inteligencja, inteligencją. Osoby uczęszczające do tej szkoły będą zapewne dobrze wykształcone, może nawet znajdą świetną pracę, ale ich sposób bycia odbiega od społecznej normalności. Człowiek poświeca się nauce dla własnych chęci, ale nie może się w niej zatracać, to jest zły kierunek rozwoju społecznego. W ten sposób rośnie nam klasa pseudointeligencji.
Inteligencja to sposób myślenia, pomaga w nauce, ale nie jest z nią bezpośrednio powiązana. Z inteligencją się rodzi, inteligencji się nie nabywa. Jeśli ktoś ma "coś pod czachą" to nie musi kształcić się na siłę, taka osoba da sobię radę bez różnicy jaką szkołe skończy. Przykłady można mnożyć. Wiele wielkich umysłów miało, brzydko mówiąc, w dupie naukę w szkole, kształciło się na własną rękę.
Jako ciekawostkę podam fakt, że mój ojciec skończył marną zawodówkę, a w swojej firmie zatrudnia właśnie takich "wykształconych" ludzi jak oni. Paradoks czy smutna prawda życiowa?
@ michalkow O twoim komentarzu mogę powiedzieć to samo.