Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#żul

Potrzeba wracającego z imprezy
Konto usunięte • 2009-11-17, 17:47
Wraca pijany facet po imprezie do domu, ale strasznie chce mu się kupę..
Szuka dogodnego i ludzkiego miejsca ale nie może znaleźć.
W końcu czuje, że nie wytrzyma, przeskakuje przez płot prywatnej posesji i spełnia swoją potrzebę fizjologiczną..
Kiedy skończył tak z ciekawości odwraca się by zobaczyć swoje dzieło. Ku jego zdziwieniu - kupy nie ma.
Chwiejąc się przygląda się ale nadal nie może dostrzec.. Facet zgłupiał.. Myśli sobie niemożliwe i dokładnie obmacuje całe miejsce - kupy nie ma.
Zostawił tą sytuację i poszedł do domu.
Następnego dnia, przypomniał sobie sytuację ale ze względu na spożycie alkoholu nie był pewien czy miało to miejsce na prawdę.
Nie dawało mu to spokoju, odnalazł dom przeskoczył przez płot i zaczął szukać zaginionej kupy..

Nagle, z domu wychodzi właściciel.
- Panie! Co jest?! Co Pan robi na moim ogródku ?!!
- A..., bo mi się tu gdzieś długopis zgubił.
- Ok. Zdenerwowany jestem... Bo mi wczoraj jakiś sku#wysyn na żółwia nasrał.
Komunia
~tip.top • 2009-11-13, 13:03
poszedł żul do kościoła i akurat trafił na komunię, pyta się kobiety
-pani, tam coś dają?
-dają, dają
a więc żul stanął w kolejce. zobaczył to ksiądz i do ministranta
-takiemu parchowi komunii nie damy, masz coś innego?
-może być guma
-dawaj
podszedł żul, ksiądz dał mu gumę, żul poszedł uklęknąć
w pewnym momencie pyta się kobiety
-pani, a co to jest?
-ciało chrystusa
-to chyba na c🤬ja trafiłem, bo gumiaste jakieś
pomoc
marna • 2009-10-27, 12:58
Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup łup łup.
- Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.
Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
- Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi głos:
- Taaaa...
Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...
Zatańczysz tak?
Konto usunięte • 2009-08-29, 10:52


Po prostu, spróbuj Kolega się dobrze bawił
Kibic
Konto usunięte • 2009-08-14, 0:16
na podwórkowym meczu