Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#banda

Utrata panowania nad pojazdem, którym odbywało się pędzenie po autostradzie, powoduje uderzenie w barierę ochronną, przez co poślizg następuje i dosyć szczęśliwe się uratowanie. Ptasi móżdżek z tego kierowcy skoro jechał z szybkością taką.

Patrzcie, głupich nie sieją.

Filmik nagrany na jednej z uczelni nie przysłuży się raczej do popularyzacji spotkań motywacyjnych. Domorośli "eksperci" do poziomu absurdu wynoszą sposoby służące ich zdaniem rozwojowi osobistemu.

Po wykładzie w metrze, kolejny coach zaczyna robić furorę na Youtube. Na spotkaniu w SGH kazał swoim słuchaczom ustawić się wężykiem i uderzać po kolei w twarz. Krzyczał przy tym motywujące hasła. "Nie przygotowuj się", "pozwól sobie płynąc" czy "co ma być to będzie", zachęcał uczestników.

Kiedy wszyscy dostali po policzkach podsumował swoją metodę. – Kto zrozumiał o co kaman? Bałeś się tuż przed a co było w trakcie? - zachęcał. – Kto zauważył że ten ból jest przyjemny? Bo ja tak! - skwitował.
Internauci nie podzielają jednak jego entuzjazmu. Większość uważa, że materiał jest co najmniej kuriozalny. "tego się uczy studentów na SGH za moje podatki? Banda kretynów!",
"ten ból jest przyjemny? masochista?", "do Tworków...".

Coach na razie nie odniósł się do komentarzy ani nagrania. Sądząc po entuzjazmie i liczbie osób, które przyszły na jego spotkanie na uniwersytecie, jego kontrowersyjna metoda może znaleźć grono chętnych, gotowych na dostanie z "liścia".

Wulgarna młodzież
SvenGlock • 2015-07-19, 16:00
Trzask tłuczonego szkła. Jakub wzdrygnął się, odwrócił. Czterech mężczyzn zamknęło sobą wylot ciasnego zaułka, odcinając jedyną drogę wyjścia. Był w potrzasku.
- Mamy cię, głupku!
Prowokacyjna uwaga potwierdziła przypuszczenia Jakuba - mężczyźni nie mieli dobrych zamiarów. Jako wytrawny pięściarz stanął w stabilnym rozkroku i wyciagnał w ich stronę pięści
- Chodźcie, a dam wam popalić, wy wstrętne łobuzy - odszczeknął ostro. Poczuł się nieswojo - nieczęsto używał tak mocnych słów. Mężczyźni spoglądnęli po sobie wyraźnie wzburzeni. Żylasty jegomość w ciasnym podkoszulku wysunàł się na czoło grupy.
- Już my ci zadamy bobu! - warknął.
Jakubem wstrząsnął brutalny odzew, zdawało się, herszta bandy.
- Stawiam, że to ja wam pokażę gdzie raki zimują!
Zapadła pełna konsternacji cisza. Przesadziłem - pomyślał, z niepokojem przesuwając wzrok po czwórce potencjalnych przeciwników.
- Hamuj się - żylasty herszt wytknął go brzydko palcem. - Hamuj się, bo inaczej stłuczemy cię na kwaśne jabłko! Oddawaj pieniądze i telefon komórkowy!
Ordynarna riposta herszta bandy ścisnęła go za grdykę.
- Zaraz się przekonamy kto komu naleje gorącego sadła za skórę! Atakujcie, nicponie, a rozłożę was kolejno na łopatki!
Atmosfera zgęstniała. Jeden z bandytów wyrwał z nagła do przodu. Herszt zastopował go ramieniem.
- Idziemy - zarządził. - To jakiś grubszy kozak.
Bandyci nie protestowali. W oczach niektórych zakwitły łzy. Byli złamani.