79 lat temu, prawdopodobnie w dzisiejszym Pałacu Prezydenckim w Warszawie, doszło do makabrycznego obrzędu. Będąca w zaawansowanej ciąży, norweska volksdeutschka poślubiła zwłoki zastrzelonego dowódcy SS i Policji, Franza Kutschery, Nazywanego “katem Warszawy”. Ten wstęp brzmi jak zmyślona historia? Być może, ale to serio prawda i niejedyny taki znany przypadek w historii.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:26
#ciekawostki
Oto jak kobiety na przestrzeni wieków próbowały poprawić swoją urodę.
Na całym świecie około 65% osób nie toleruje laktozy. Jednak w niektórych częściach świata dolegliwości związane z wypiciem mleka prawie nie występują, a w innych, na przykład w Azji, aż 90% populacji nie toleruje laktozy. Okazuje się, że powodem są głównie względy geograficzne, średnia temperatura i tryb życia poszczególnych ludów.
Próby wskazania najnudniejszego dnia w historii podjął się brytyjski informatyk - William Tunstall-Pedoe - który za pomocą zaawansowanego algorytmu i setek milionów zgromadzonych danych wykazał, że to 11 kwietnia 1954 roku był najnudniejszym dniem w dziejach.
Kto oglądał Interstellar, a kto wiedział, że wszechobecny pył w tym filmie jest inspirowowanymi prawdziwymi wydarzeniami? Wykorzystując modę na zmiany klimatu itp. film o tym jak amerykanie zaorali samych siebie.
Spór o Kosowo wyjaśniony przez Serbów i Albańczyków.
Pod koniec lat 90. na Śląsku postrach siał gang, na którego czele stał Marek C. ps. „Baca”.
Uważano go wtedy za największego handlarza amfetaminy na tamtych ternach.
Jego podwładni zajmowali się też wymuszeniami, handlem ludźmi czy bronią.
Grupę udało się rozbić m. in. dzięki zeznaniom świadka koronnego.
Uważano go wtedy za największego handlarza amfetaminy na tamtych ternach.
Jego podwładni zajmowali się też wymuszeniami, handlem ludźmi czy bronią.
Grupę udało się rozbić m. in. dzięki zeznaniom świadka koronnego.
30 grudnia 1931 roku doszło do zabójstwa Elżbiety Zaremby, nazywanej Lusią - córki architekta Henryka Zaremby, mieszkającego w Łączkach pod Lwowem.
Poszlakowy proces, uznawany za najgłośniejszy w międzywojennej Polsce, doprowadził do oskarżenia o dokonanie zbrodni Rity Gorgonowej - guwernantki pochodzącej z Austro-Węgier, pracującej u Zarembów i mającej romans z panem domu.
Gornonową skazano najpierw na karę śmierci, a potem na 8 lat pozbawienia wolności. Ze względu na II wojnę światową nie odbyła kary do końca. Istnieją różne wersje tego, co działo się z nią po wojnie - miała mieszkać m. in. w Warszawie czy Lublinie, prowadzić do lat 60. kiosk w Opolu lub paść ofiarą morderstwa na Śląsku w 1946 roku.
W 2014 roku córka i wnuczka Rity Gorgonowej zapowiedziały, że chcą doprowadzić do wznowienia procesu i rewizji wyroku.
Poszlakowy proces, uznawany za najgłośniejszy w międzywojennej Polsce, doprowadził do oskarżenia o dokonanie zbrodni Rity Gorgonowej - guwernantki pochodzącej z Austro-Węgier, pracującej u Zarembów i mającej romans z panem domu.
Gornonową skazano najpierw na karę śmierci, a potem na 8 lat pozbawienia wolności. Ze względu na II wojnę światową nie odbyła kary do końca. Istnieją różne wersje tego, co działo się z nią po wojnie - miała mieszkać m. in. w Warszawie czy Lublinie, prowadzić do lat 60. kiosk w Opolu lub paść ofiarą morderstwa na Śląsku w 1946 roku.
W 2014 roku córka i wnuczka Rity Gorgonowej zapowiedziały, że chcą doprowadzić do wznowienia procesu i rewizji wyroku.
Bazar Różyckiego powstał w 1882 roku i już wtedy przyciągał gangsterów, przestępców czy oszustów.
W okresie PRL słynął z równie mrocznej strony - tzw. „benkli”, gdzie oszukiwano w grze w trzy kubki lub trzy karty czy „Kanady” - części bazaru, w której można było za odpowiednią opłatą odzyskać skradzione przedmioty.
„Różyc” miał też nieco jaśniejszą twarz - popularne do dziś, domowe flaki po warszawsku i pyzy.
Ich sprzedażą parał się tam m. in. Henryk N. ps. „Dziad”, późniejszy, domniemany boss gangu ząbkowsko-praskiego.
W okresie PRL słynął z równie mrocznej strony - tzw. „benkli”, gdzie oszukiwano w grze w trzy kubki lub trzy karty czy „Kanady” - części bazaru, w której można było za odpowiednią opłatą odzyskać skradzione przedmioty.
„Różyc” miał też nieco jaśniejszą twarz - popularne do dziś, domowe flaki po warszawsku i pyzy.
Ich sprzedażą parał się tam m. in. Henryk N. ps. „Dziad”, późniejszy, domniemany boss gangu ząbkowsko-praskiego.
We Wrocławiu w latach 90. i na początku lat 2000 działał gang byłego boksera Leszka C. – skonfliktowanego z grupą Janusza K. ps. „Kapeć” i Piotra Sz. ps. „Szadok”.
Gangsterzy wymuszali wówczas haracze, handlowali środkami odurzającymi, przemycali na Wschód kradzione, luksusowe samochody czy kontrolowali rynek automatów do gier.
Wpływy z tych przestępstw doprowadziły do wojny gangów, podczas której dochodziło do wybuchów bomb i strzelanin.
Gangsterzy wymuszali wówczas haracze, handlowali środkami odurzającymi, przemycali na Wschód kradzione, luksusowe samochody czy kontrolowali rynek automatów do gier.
Wpływy z tych przestępstw doprowadziły do wojny gangów, podczas której dochodziło do wybuchów bomb i strzelanin.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie