
Przyjemny dla oka, upadek sprzed 3 tygodni podczas meczu I ligi żużlowej, pomiędzy Startem Gniezno, a Orłem Łódz (45:45)
Winowajca upadku Borys Miturski, skończył jedynie z rozciętą łapą, natomiast jego kolega z drużyny Jakub Jamróg, zakończył mecz z czterema złamanymi kośćmi, trzech sródstopia oraz ręki.
PS. Tamta niedziela, była wyjątkowo pechowa, we wszystkich meczach Ekstraligi i I ligi, połamało się łącznie 4 czy 5 zawodników.
Winowajca upadku Borys Miturski, skończył jedynie z rozciętą łapą, natomiast jego kolega z drużyny Jakub Jamróg, zakończył mecz z czterema złamanymi kośćmi, trzech sródstopia oraz ręki.
PS. Tamta niedziela, była wyjątkowo pechowa, we wszystkich meczach Ekstraligi i I ligi, połamało się łącznie 4 czy 5 zawodników.