Idiotka nie umie trzymać kamery/telefonu podczas nagrywania..
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 19:23
#dom
każdemu może się zdarzyć
Szop i kot
rozsądek to zaczyna się Rosja, jednak fakty mogą być mylne. Misiek miał szczęście uszedł z życiem
W potrzasku.
Bruce Campbell, inżynier elektroniki, od zawsze marzył o stworzeniu czegoś na kształt zbioru, muzeum wysłużonych samolotów pasażerskich. Zaczął od kupna Boeinga 767 za 100.000$ i przerobienia go na własny dom.
"Osadził" go na swojej 10-arowej posiadłości w Portland i stworzył w środku odrzutowca warunki do pracy oraz mieszkania. Zagospodarowane wnętrze odrzutowca ma 40 metrów długości i 4 szerokości.
*trochę dużo jak na raz, ale nie ma sensu moim zdaniem dzielić tego na temat+komentarz
"Osadził" go na swojej 10-arowej posiadłości w Portland i stworzył w środku odrzutowca warunki do pracy oraz mieszkania. Zagospodarowane wnętrze odrzutowca ma 40 metrów długości i 4 szerokości.
*trochę dużo jak na raz, ale nie ma sensu moim zdaniem dzielić tego na temat+komentarz
Wedle tradycji nic się nie zmieniło, miłego załatwiania spraw urzędowych
Ze słupa ogłoszeniowego przy ul. Ogrodowej wyciągnęli łódzcy strażacy około 30-letniego mężczyznę, który spędził tam ostatnie kilka tygodni. Wnętrze słupa służyło mu za mieszkanie.
Dzikiego lokatora, czy raczej wystającą ze słupa rękę 30-latka zauważyli najpierw strażnicy miejscy, którzy patrolowali ten teren.
- Facet wyglądał strasznie. Był zarośnięty, brudny i miał zranioną głowę - opowiada Jakub Linkowski, świadek zdarzenia, który pracuje w pobliskiej firmie. - Jak można żyć w słupie ogłoszeniowym? - pytał.
30-latek mieszkał na powierzchni niespełna 2,5 mkw. Do "domu" wchodził przez niewielki prostokątny otwór. Wyciągnięcie dzikiego lokatora z jego kryjówki nie było łatwe. Najpierw wóz strażacki nie mógł dojechać do słupa, ponieważ wjazd od ul. Ogrodowej i ul. Zachodniej blokowany jest przez metalowe słupki. Następnie musieli być bardzo ostrożni. Nie wiedzieli bowiem czy 30-latek nie ma urazu kręgosłupa. Na szczęście okazało się, że poza ranami głowy, ogólny stan zdrowia mężczyzny jest dobry. Trafił na obserwacje do szpitala im. Barlickiego.
Źródło z Łodzi
Dzikiego lokatora, czy raczej wystającą ze słupa rękę 30-latka zauważyli najpierw strażnicy miejscy, którzy patrolowali ten teren.
- Facet wyglądał strasznie. Był zarośnięty, brudny i miał zranioną głowę - opowiada Jakub Linkowski, świadek zdarzenia, który pracuje w pobliskiej firmie. - Jak można żyć w słupie ogłoszeniowym? - pytał.
30-latek mieszkał na powierzchni niespełna 2,5 mkw. Do "domu" wchodził przez niewielki prostokątny otwór. Wyciągnięcie dzikiego lokatora z jego kryjówki nie było łatwe. Najpierw wóz strażacki nie mógł dojechać do słupa, ponieważ wjazd od ul. Ogrodowej i ul. Zachodniej blokowany jest przez metalowe słupki. Następnie musieli być bardzo ostrożni. Nie wiedzieli bowiem czy 30-latek nie ma urazu kręgosłupa. Na szczęście okazało się, że poza ranami głowy, ogólny stan zdrowia mężczyzny jest dobry. Trafił na obserwacje do szpitala im. Barlickiego.
Źródło z Łodzi
o boshe
Koleś musiał sie napracować
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie