I jego efekt...
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:57
#droga
Ładnie go zmniejszył
...od 20 sekundy!
Urzędnik sprzedał drogę...
500 złotych za dojazd do swojego domu. To nie absurd to prawda. Absurd , który ma miejsce we wsi Jarosławki koło Maszewa. A wszystko przez błąd urzędnika. Kobieta płaci, ale konflikt narasta, o czym na własnej skórze przekonała się nasza ekipa, która została zaatakowana przez syna właściciela drogi.
Przez błąd urzędnika, kobieta płaci 500 zł miesięcznie za dostęp do drogi prowadzącej do jej domu.
500 metrów betonowych płyt, a po obu stronach pole. Tylko tędy można dotrzeć do domu Haliny Idziaszek . Gdyby nie ta droga kobieta byłaby odcięta od świata. Problem w tym, że od prawie roku to droga prywatna, za którą musi płacić.
"Postawiona byłam pod ściana, i żeby uniknąć tych konfliktów a było ich nie mało po drodze, po prostu zgodziłam się i zapłaciłam za użytkowanie tej drogi"
Patowa sytuacja ciągnie się od stycznia. To skutek pomyłki jednego z pracowników Agencji Nieruchomości Rolnych. Jego przełożony tłumaczy, że to jednorazowa wpadka, bo w papierach drogi nie było i to zmyliło urzędnika.
"Na pewno był to błąd, który nie pozostawiamy samemu sobie - nie zostawiamy tego problemu pani, która w tym wszystkim jest najbardziej poszkodowana."
Dlatego Agencja chce odkupić feralną drogę, ale jest problem - bo jedna ze stron nie chce sprzedać drogi. Jest za to biznes, bo co miesiąc pani Halina płacić właścicielowi 500 zł. Gdy chcieliśmy z nim porozmawiać ich syn zaatakował naszą ekipę. Skończyło się na zniszczeniu telewizyjnego sprzętu i interwencji policji.
Agresji obawia się także Halina Idziaszek. Ale bardziej obawia się że że to ona - przez lata będzie płacić i to dosłownie za urzędniczy błąd. Spór o drogę trafił już do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli Kolegium nie przyzna racji urzędnikom z Agencji sprawa trafi do sądu.
źródło: tvp.pl/szczecin/aktualnosci/wiadomosci/urzednik-sprzedal-droge/12043807
500 złotych za dojazd do swojego domu. To nie absurd to prawda. Absurd , który ma miejsce we wsi Jarosławki koło Maszewa. A wszystko przez błąd urzędnika. Kobieta płaci, ale konflikt narasta, o czym na własnej skórze przekonała się nasza ekipa, która została zaatakowana przez syna właściciela drogi.
Przez błąd urzędnika, kobieta płaci 500 zł miesięcznie za dostęp do drogi prowadzącej do jej domu.
500 metrów betonowych płyt, a po obu stronach pole. Tylko tędy można dotrzeć do domu Haliny Idziaszek . Gdyby nie ta droga kobieta byłaby odcięta od świata. Problem w tym, że od prawie roku to droga prywatna, za którą musi płacić.
"Postawiona byłam pod ściana, i żeby uniknąć tych konfliktów a było ich nie mało po drodze, po prostu zgodziłam się i zapłaciłam za użytkowanie tej drogi"
Patowa sytuacja ciągnie się od stycznia. To skutek pomyłki jednego z pracowników Agencji Nieruchomości Rolnych. Jego przełożony tłumaczy, że to jednorazowa wpadka, bo w papierach drogi nie było i to zmyliło urzędnika.
"Na pewno był to błąd, który nie pozostawiamy samemu sobie - nie zostawiamy tego problemu pani, która w tym wszystkim jest najbardziej poszkodowana."
Dlatego Agencja chce odkupić feralną drogę, ale jest problem - bo jedna ze stron nie chce sprzedać drogi. Jest za to biznes, bo co miesiąc pani Halina płacić właścicielowi 500 zł. Gdy chcieliśmy z nim porozmawiać ich syn zaatakował naszą ekipę. Skończyło się na zniszczeniu telewizyjnego sprzętu i interwencji policji.
Agresji obawia się także Halina Idziaszek. Ale bardziej obawia się że że to ona - przez lata będzie płacić i to dosłownie za urzędniczy błąd. Spór o drogę trafił już do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli Kolegium nie przyzna racji urzędnikom z Agencji sprawa trafi do sądu.
źródło: tvp.pl/szczecin/aktualnosci/wiadomosci/urzednik-sprzedal-droge/12043807
Szybka śmierć
No to się zabawili
Przybliżę Wam sytuację z dziś z Zielonej Góry, którą wraz z koleżanką (użytkowniczką Sadola, tutaj ją pozdrawiam) mieliśmy okazję zobaczyć. Nie jest to może sadystyczna, ale dość radosna sytuacja mimo iż miała miejsce u nas. Przechodząc koło ronda PCK (wjazd na rondo od strony al. Wojska Polskiego. Dodam, że rondo jest w czasie przebudowy i powinno jeździć się tam na suwak) zaczęły dochodzić nas dziwne krzyki. Na początku myśleliśmy, że to jakiś wielbiciel głośnej muzyki przy otwartych oknach raczy swoją muzyką innych użytkowników dróg i chodników, lecz jak się okazało zastał nas widok podobny do sytuacji pamiętanych z filmików z Rosji z udziałem... Rosjanina. Dość dużej postury obywatel Rosji (naprawdę sk🤬iel był duży) op🤬la dwóch typków w Audi w swoim ojczystym języku. Po filmikach z Rosji wiemy, że samo op🤬lanie przecież nie wchodzi w grę, tak było i tutaj, Rosjanin nie mogąc otworzyć drzwi użytkownikom Audi postanowił dość mocno walić w jej boczne szyby, niestety nie rozbijając ich
. Kiedy już dał upust swoim nerwom i wsiadł do swojego auta, oba samochody ruszyły dalej. Wtedy można było zobaczyć to co prawdziwego Polaka naprawdę cieszy
Rosjanin okazał się Rosjaninem, a nie np. Ukraińcem, a pasażerowie Audi okazali się Niemcami
Co może być bardziej pociesznego niż kłótnia (lecz niestety nie bijatyka) dwóch narodów za którymi nie przepadamy?
Niestety jak 22 czerwca 1941 roku "kłótnia" między "sojusznikami" znów odbyła się na naszym terenie.
Spoko chłopaki, jakoś sie przecisnę....
Jacyś chętni do przeskoczenia na czerwonym?
Aż żal wyprzedzać
[ Komentarz dodany przez: Angel: 2013-09-10, 12:35 ]
wrzucone na sadolowy serwer
[ Komentarz dodany przez: Angel: 2013-09-10, 12:35 ]
wrzucone na sadolowy serwer
Dobry jest
Akcja od 23 sekundy.
Akcja od 23 sekundy.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie