
#embargo


Prawie 40 ton polskich owoców i warzyw zniszczyły w Moskwie rosyjskie służby fitosanitarne. Rosjanie w bardzo spektakularny sposób realizują rozporządzenie swego prezydenta o niszczeniu żywności, która miała wjechać do ich kraju nielegalnie.
Rosjanie twierdzą, że dostawcy z Białorusi chcieli ominąć ich embargo. Na rynek w Moskwie trafiło blisko 30 ton polskich jabłek i pomidorów oraz niespełna 10 ton marchwi, które miały być trafić do Kazachstanu.
Moskiewski oddział przeprowadził kontrolę mającą na celu wykrycie żywności nielegalnie wwożone j do naszego kraju. Kontrolowaliśmy centrum handlowe Food City. Znaleźliśmy towary pochodzące z Polski - 25 ton pomidorów, 3 tony jabłek i 9 ton marchwi. Te towary były wwiezione do Federacji Rosyjskiej na podstawie fikcyjnego tranzytu. Z Białorusi ta żywność była reeksportowana do Kazachstanu, jednak nie dojechała do miejsca przeznaczenia i towary wyładowano w Moskwie. Warzywa i owoce zniszczyliśmy – mówił przedstawiciel rosyjskich służb fitosanitarnych.
W opakowaniach i workach jabłka, pomidory i marchew wrzucano do wielkich kontenerów na ciężarówkach. Potem zostały wywiezione na stołeczne wysypisko śmieci. Służby wszystko filmowały - widać między innymi jak po potężnych stertach jabłek wymieszanych z pomidorami jeździł ciężki sprzęt.
rmf24.pl/fakty/swiat/news-rosjanie-zniszczyli-40-ton-polskiej-zywnosci...
Długo myślałem jak to skomentować i nic nie przychodzi mi do głowy bardziej konstruktywnego, jak to że trzeba być nieprzeciętnym kretynem, aby po pierwsze niszczyć żywność, po drugie niszczyć czyjąś własność, po trzecie uzasadniać to w taki sposób. Ale cóż, Rosja nie nie kraj to stan umysłu, albo jego braku.
Wiem, że to mało sadystyczne, ale mega wk🤬iające.

Jako, że trwa nagonka na Władka Putinka, który to nałożył na nasze jabłuszka (i nie tylko) embargo, przedstawiam Wam nasz sposób przyłączenia się do akcji #jedzcie_polskie_jabłka.

Oglądajcie:
Napomknę jeszcze, iż z Warszawą mamy tyle wspólnego, co Cejrowski z butami na nogach w swoich programach.


Wieczór.
Żona właśnie wróciła z pracy a ja przygotowałem kąpiel dla naszego 4-letniego synka. Po kilku nieudanych próbach "zagonienia" synka do kąpieli powiedziałem:
- Kamil, bo jak zaraz nie pójdziesz do wanny, to mama zmyje makijaż!.
Efekty: młody w wannie, foch żony i embargo na seks przez dwa miesiące

Można powiedzieć bez kozery, że materiał własny
