Skoro jest jakaś moda na ścinanie słupów, to i ja dorzucę coś od siebie

Akcja z tamtych wakacji, wracałem z kumplem znad wody. Z podporządkowanej wyskoczył dostawczak. Ostre odbicie w jedną i drugą, zarzuciło dupą, krawężnik, chodnik, i betonowy słup fi 50

Na zegarku mieliśmy jakieś 130. Strażacy nie mogli nam uwierzyć że to my jechaliśmy tym autem i że nas nawet nie drasnęło

Fart w h🤬j trzeba przyznać...
A oto efekt:
Sorki za jakoś, ale i tak widać jak nie wiele brakło