Typowo polska sytuacja - 2 pasy, wszyscy gnieżdżą się na prawym. Pocinasz lewym, ale zawsze trafi się jakiś zawistny janusz, jednak tym razem szeryf sam się zaorał.
Bar dla wampirów, jedni piją krew z cytrynką, inni sączą prosiaka, itp. Nagle wpada zasapany wampir i prosi wrzątek. Wszyscy po nim dziwnie patrzą, robią wielkie oczy... a gościu wyciąga tampon zza pazuchy i mówi:
- Ja dzisiaj instant..