Ciekawe zjawisko 
                            
                    
                                            📌
                                                                                                        
                        Ukraina ⚔️ Rosja
                        
                            - ostatnia aktualizacja:
                                            Dzisiaj 9:09
                                    
                                                    #jezioro
                Kolega pomagał przy wodowaniu łódki i później trzeba było go stamtąd zabrać, co od razu wydało mi się stu procentowym niepowodzeniem, więc zacząłem filmować.    
  
Jakość z yt, bo normalnie nie chciał się wgrać
 
                            
                    
  Jakość z yt, bo normalnie nie chciał się wgrać
                Nieudacznicy w akcji   
  
                            
                    
                Jadę może przejadę     
  
                            
                    
  
                Akcja w 0:30.  
 
                            
                    
 
                Napis na koszulce wszystko wyjaśnia. Na pewno rozgrzał się przed wejściem do wody   
    
  
                            
                    
                51-letni pilot helikoptera Victor Zavalypich leciał nad jeziorem 30 kilometrów od Jugorska, gdy zauważył ciemną plamę na lodzie...
Dorosły łoś waży około 600 kilogramów, a stojąc na kruchym lodzie, natychmiast zapadł się pod niego. Aby utrzymać ją od śmierci, Zavalypich zawrócił na lądowisko śmigłowca aby uzyskać dodatkową pomoc w postaci lin i pasów. Później powrócił na miejsce zdarzenia. Pilot i jego trzej pasażerowie z trudem wyciągnęli zwierzę z wody. Operacja trwała około półtorej godziny. Victor i jego przyjaciele próbowali rozgrzać łosia, pocierając ją, rozciągając kończyny i okładając ubraniami, aż łoś się przebudził. W tym czasie wymyślili pseudonim - Mańka. Potem przywiązali jej niebieską wstążkę do identyfikacji i wypuścili do lasu.
 
 
                            
                    Dorosły łoś waży około 600 kilogramów, a stojąc na kruchym lodzie, natychmiast zapadł się pod niego. Aby utrzymać ją od śmierci, Zavalypich zawrócił na lądowisko śmigłowca aby uzyskać dodatkową pomoc w postaci lin i pasów. Później powrócił na miejsce zdarzenia. Pilot i jego trzej pasażerowie z trudem wyciągnęli zwierzę z wody. Operacja trwała około półtorej godziny. Victor i jego przyjaciele próbowali rozgrzać łosia, pocierając ją, rozciągając kończyny i okładając ubraniami, aż łoś się przebudził. W tym czasie wymyślili pseudonim - Mańka. Potem przywiązali jej niebieską wstążkę do identyfikacji i wypuścili do lasu.
 
                            
                znalazły dziurę, dzięki której mogły zaczerpnąć powietrza
                            
                    
                Ostatnio widziałem tu artykuł o różowym jeziorku, teraz pora na świecące w ciemności  
 
    
Mówi się, że pływanie świetnie wpływa na zdrowie, ale ci pływacy nie wiedzieli do końca co się dzieje po tym, jak wzięli późnonocną kapiel i zamienili się w błękitny fluorescencyjny cień.
"To było jak zabawa radioaktywną farbą." powiedział Phil Hart - fotograf, który uwiecznił cudowny widok gdy jego przyjaciele wyłaniali się z jeziora w nocnych ciemnościach.
Poświata została utworzona przez chemiczną reakcję nazywaną bioluminescencją, która zachodzi gdy naturalne środowisko mikroorganizmów wodnych zostaje zakłócone.
34-letni Phil ustawił w aparacie funkcję "wolnej migawki" i rzucił do wody piasek z kamieniami w celu uwiecznienia błekitnej mgły:
    
Zdjęcia te są szczególnie zachwycajace, ponieważ zagęszczenie mikroorganizmów z gatunku Noctiluca Scintillans było wyjątkowo wysokie. Phil wykonał zdjęcia nad brzegiem australijskiego zespołu jezior Gippsland Lakes w stanie Wiktoria.
Phil powiedział "Oglądając tam zjawisko bioluminescencji zostałem oczarowany i jednocześnie zdałem sobie sprawę, że jest to niepowtarzalne i rzadkie."
"Jestem szefem stowarzyszenie kajakarskiego, które rozbija swe obozowe namioty nad tymi brzegami juz od 50 lat. Nikt nie widział jeszcze bioluminescencji tak mocnej i jasnej jak ta."
Uważa się, że połączenie pożarów buszu i powodzi stało się przyczyną zwiększenia ilości substancji odżywczych w jeziorze, którymi karmią sie organizmy.
    
"To nie powtórzy się w moim życiu już nigdy więcej" powiedział Phil "Jestem szczęściarzem - byłem tam, podziwiałem, a w dodatku miałem ze sobą aparat i osprzęt, dzięki czemu wszystko uwieczniłem."
Phil, mieszkaniec Melbourne, dodał "Kiedy zrobiłem pierwsze zdjęcie nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem na wyświetlaczu - ludzie w wodzie wyglądali cudacznie."
    
źródło
                    
Mówi się, że pływanie świetnie wpływa na zdrowie, ale ci pływacy nie wiedzieli do końca co się dzieje po tym, jak wzięli późnonocną kapiel i zamienili się w błękitny fluorescencyjny cień.
"To było jak zabawa radioaktywną farbą." powiedział Phil Hart - fotograf, który uwiecznił cudowny widok gdy jego przyjaciele wyłaniali się z jeziora w nocnych ciemnościach.
Poświata została utworzona przez chemiczną reakcję nazywaną bioluminescencją, która zachodzi gdy naturalne środowisko mikroorganizmów wodnych zostaje zakłócone.
34-letni Phil ustawił w aparacie funkcję "wolnej migawki" i rzucił do wody piasek z kamieniami w celu uwiecznienia błekitnej mgły:
Zdjęcia te są szczególnie zachwycajace, ponieważ zagęszczenie mikroorganizmów z gatunku Noctiluca Scintillans było wyjątkowo wysokie. Phil wykonał zdjęcia nad brzegiem australijskiego zespołu jezior Gippsland Lakes w stanie Wiktoria.
Phil powiedział "Oglądając tam zjawisko bioluminescencji zostałem oczarowany i jednocześnie zdałem sobie sprawę, że jest to niepowtarzalne i rzadkie."
"Jestem szefem stowarzyszenie kajakarskiego, które rozbija swe obozowe namioty nad tymi brzegami juz od 50 lat. Nikt nie widział jeszcze bioluminescencji tak mocnej i jasnej jak ta."
Uważa się, że połączenie pożarów buszu i powodzi stało się przyczyną zwiększenia ilości substancji odżywczych w jeziorze, którymi karmią sie organizmy.
"To nie powtórzy się w moim życiu już nigdy więcej" powiedział Phil "Jestem szczęściarzem - byłem tam, podziwiałem, a w dodatku miałem ze sobą aparat i osprzęt, dzięki czemu wszystko uwieczniłem."
Phil, mieszkaniec Melbourne, dodał "Kiedy zrobiłem pierwsze zdjęcie nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem na wyświetlaczu - ludzie w wodzie wyglądali cudacznie."
źródło
                Pożegnanie...  
  
                            
                    
  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie