Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#kelner

Pierdzenie w restauracji
JebaćLudzi • 2012-09-28, 18:25
Przychodzi facet do restauracji i zamawia dwie zupy.
Zaczyna jeść pierwszą przy czym strasznie głośno beka.
Wcina drugą przy czym puszcza głośne i śmierdzące bąki.
W końcu podchodzi do niego kelner z rachunkiem i mówi:
-pierwsza zupa 5zł+1zł za bekanie,druga zupa 10zł+2zł za pierdzenie
Facet daje kelnerowi 20zł i mówi:
-reszty nie trzeba za 2zł jeszcze sobie popierdzę
Restauracja w Paryżu
Konto usunięte • 2012-08-21, 1:37
Pewna para żyjąca na przysłowiową "kocią łapę" postanowiła pojechać na romantyczny tydzień do Paryża. Mężczyzna zaprosił obiekt swoich westchnień do niesamowicie wykwintnej restauracji. Męsko przejął inicjatywę zapewniając swoją partnerkę, że świetnie umie się posługiwać językiem francuskim i zaczął zamawiać posiłek.
-Poproszę le schabowego z le frytkami dla mnie oraz le sałatkę i le spaghetti dla mojej żony.- mówi pewny siebie domorosły lingwista
-Łi, łi- przytakuje zadowolony kelner.
-Lecz wcześniej podacie nam le pastę z pomidorów, a do picia le colę.- ciągnie zamawiający jegomość.
Parze podano posiłek tak jak zamawiali. Wszystko było pyszne, a kelner cały czas dolewał wina. Przyszła niestety pora zapłacić i pożegnać się z miłą obsługą. Po zapłaceniu ów mężczyzna tak oto prawi do swej damy.
-Widzisz kochanie, ja to umiem po francusku...- mówi zadowolony z siebie.
Zniesmaczony całą sytuacją kelner wyskakuje z za lady i pomagając ubrać płaszcz ów damie mówi.
-Gdybym nie był z Polski, to byście le gówno zjedli.-

Nie znalazłem, a po za tym to mój pierwszy temat, więc...
Troskliwy mąż
Boingu • 2012-03-30, 21:22
Pewnego razu do restauracji przychodzi mąż z żoną, zajmują stolik. Podchodzi do nich kelner i pyta:
-Co podać?
-Ja poproszę schabowego z ziemniakami.
-A warzywo?- pyta się kelner
-Ona bierze to samo co ja.- odpowiada mąż patrząc na żonę.

Tak, tak. Wiem, że suche.
Kawka
Cavaran • 2012-03-24, 12:37
Jechałem pociągiem, gdy do mojego przedziału wszedł kelner z Warsa pytając, czy ktoś ma ochotę na kawę.
- Ja mam wielką ochotę! - odpowiedziałem głośno, po czym... sięgnąłem do plecaka po termos.
koleś w barze
drvalik • 2011-05-02, 21:46
Przychodzi koleś do baru, rozgląda się i widzi niezła babkę, więc podchodzi zagaduje. Rozmowa sie klei wkońcu zabierają sie do kolesia do domu. Są po pierwszym numerku kobieta mówi
- wiesz to było wspaniałe !
- no wiesz ja mogę jeszcze raz ale musisz trzymać mnie za c🤬ja przez pół godziny,, i nie możesz puszczać ! i tak zrobili, Koleś półożył sie spać,wstaje po pół godziny, drugi numerek kobieta się odzywa:
wiesz, to był najcudowniejszy seks w moim życiu!
-hmm no ja mogę jeszcze raz ale musisz przez godzinę trzymać mnie a c🤬ja, i nie możesz puszczać ! Więc tak zrobili, Koleś półożył sie spać,wstaje po godzinie, znowu trzeci numerek kobieta się odzywa:
nigdy takiego czegoś nie przeżyłam, jesteś cudowny !
-nooo....jeśli chcesz to mogę to zrobić jeszcze raz, ale musisz mnie przez 2 godziny trzymać za c🤬ja, i nie możesz puszczać ! Koleś znowu poszedł spać, babka go ciągle trzyma, wstaje po 2 godzinach , czwarty numerek. Kobieta się odzywa:
-jesteś najwspanialszym kochankiem jakiego znam, jesteś taki męski, nigdy w życiu nie przeżyłam takiego czegoś jak z toba......ale powiedz mi poco było to trzymanie za c🤬ja ? To jakaś technika czy coś ? to przez to jesteś taki wspaniały ?
-nooo wiesz, poznałem Cię dopiero wczoraj, nie mam pojecia kim jesteś, nic o Tobie nie wiem oprócz tego, że jesteś piękna, wogóle sie nie znamy....więc nie chciałem żebyś mi cos z domu p🤬lnęła !!
W restauracji
Konto usunięte • 2011-02-26, 10:37
- Panie kelner, jakie wino poleciłby pan do tego dania - wytrawne, czy półwytrawne?
- Pan jest z tą damą, która właśnie wychodziła do toalety?
- Owszem.
- Poleciłbym wódkę.
Poznańska restauracja
Konto usunięte • 2010-11-15, 18:08
Poznańska restauracja. Gość pyta kelnera, co mógłby mu polecić.
Na to kelner: mamy świeżutką i naprawdę smaczną wątróbkę ze strusia.
Gość: a może co innego? Bo jak ze strusia, to dla mnie za drogo.
Kelner: wcale nie jest droga.
Gość; a, jeśli tak, to poproszę.
Wątróbka bardzo mu smakuje, rzeczywiście nie była droga, przyszedł więc następnego dnia i od razu zamówił wątróbkę ze strusia. I tak przez trzy dni. Czwartego dnia zamawia ulubioną wątróbkę, ale dowiaduje sie od kelnera, że wątróbki ze strusia nie ma, ale za to...
Gość przerywa: jeśli nie ma wątróbki ze strusia, to ja dziękuję i nic nie zamawiam.
Na to kelner: proszę pozwolić mi dokończyć - nie ma dzisiaj wątróbki ze Strusia, ale polecam równie dobrą wątróbkę z Lutyckiej.