Krótko i na temat.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 9:23
#komuna
Premier Izraela chwali się sukcesami swojego narodu w dziedzinie sterowania biznesem na zachodzie.
Rzecz się ma za komuny .
Raport z życia wzięty.
Dnia 23-06 o godz 23,30 został zatrzymany ob. xxxxx za to że będąc pod wpływem alkoholu,idąc ul Armi Radzieckiej gwizdał po niemiecku
Raport z życia wzięty.
Dnia 23-06 o godz 23,30 został zatrzymany ob. xxxxx za to że będąc pod wpływem alkoholu,idąc ul Armi Radzieckiej gwizdał po niemiecku
Ciekawa interpretacja gry Mario
Ta pani jest hardcorem
Sonda uliczna zaczepia zbulwersowanego doktora nauk
Budyń.
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wk🤬iłem jak nigdy!
Muszę odreagować.
Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to c🤬j!
J🤬y dr Oetker! No co mnie k🤬a podkusiło, żeby kupić budyń z tej
zaj🤬ej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie
nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No
i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu.
-Poproszę budyń.
-Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że
gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I
wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść.
Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić
się nową recepturą? Mam tego dość. Dość j🤬ej demokracji, kapitalizmu i
całego tego ścierwa, które weszło do nas po 89. Chce takich budyniów jak
za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wk🤬iającymi
grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja
znajoma PIŁA kisiel! Jak k🤬a można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie
będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się
lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka
kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które
kwaśniały bo były prawdziwe!
A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże"
co to k🤬a za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje,a
krowa jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do
strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało. Gdzie teraz
takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość prze pięćset lat?
Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad sk🤬ił się zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba
je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!? No pytam się, no!
P🤬lę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się,
na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli
szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół
kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, k🤬a, nie tak jak w
waszych p🤬lonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym
masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O
margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka
c🤬jowa, chyba Palma się nazywała. Wielkie p🤬lone koncerny wyj🤬y
na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a
mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę -
oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do
wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zaj🤬i, dziś już
nie robi się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji były dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
kanałów i też nic nie ma.
Możemy wp🤬lać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali. Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach
i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci
wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy
ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami
nabijanymi na Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Sp🤬alaj zasrana Ameryko.
A taką k🤬a miałem ochotę na budyń.
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wk🤬iłem jak nigdy!
Muszę odreagować.
Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to c🤬j!
J🤬y dr Oetker! No co mnie k🤬a podkusiło, żeby kupić budyń z tej
zaj🤬ej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie
nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No
i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu.
-Poproszę budyń.
-Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że
gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I
wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść.
Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić
się nową recepturą? Mam tego dość. Dość j🤬ej demokracji, kapitalizmu i
całego tego ścierwa, które weszło do nas po 89. Chce takich budyniów jak
za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wk🤬iającymi
grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja
znajoma PIŁA kisiel! Jak k🤬a można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie
będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się
lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka
kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które
kwaśniały bo były prawdziwe!
A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże"
co to k🤬a za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje,a
krowa jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do
strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało. Gdzie teraz
takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość prze pięćset lat?
Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad sk🤬ił się zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba
je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!? No pytam się, no!
P🤬lę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się,
na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli
szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół
kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, k🤬a, nie tak jak w
waszych p🤬lonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym
masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O
margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka
c🤬jowa, chyba Palma się nazywała. Wielkie p🤬lone koncerny wyj🤬y
na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a
mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę -
oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do
wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zaj🤬i, dziś już
nie robi się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji były dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
kanałów i też nic nie ma.
Możemy wp🤬lać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali. Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach
i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci
wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy
ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami
nabijanymi na Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Sp🤬alaj zasrana Ameryko.
A taką k🤬a miałem ochotę na budyń.
do wyboru, do koloru...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie