Czy ktokolwiek z was miał już styczność z animacjami Dona Hertzfeldta? Jeśli nie, to przydało by się to nadrobić. Gość zasłynął za sprawą swoich "niespotykanych" animacji. Trudno to opisać, znacznie łatwiej będzie jeśli sami zobaczycie.
Przychodzi królik do apteki:
- Viagrę poproszę...
- Ale, króliczku, dla ciebie Viagrę?? A po c🤬j??!
- Noo... Po Viagrze staje, tak?
- Oj królik, królik - staje w sensie "podnosi się" a nie "zatrzymuje"...