przez Facebooka
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 20:58
#ksiądz
Zapraszam do dziesięcioczęściowej sagi Ks. Dobro Dobro!
I nie pisać mi tu, że było, bo nie było wszystkich części i dlatego się wysiliłem, by wszystko ładnie zawrzeć w jednym poście. Enjoy!
1. Góra
2. Metoda
3. 7 Cudów Polski
4. Rura
5. Niemowlę
6. Oscar
7. Geniusze
8. Relikwie
9. Nauczyciel
10. Krokodyl
I nie pisać mi tu, że było, bo nie było wszystkich części i dlatego się wysiliłem, by wszystko ładnie zawrzeć w jednym poście. Enjoy!
1. Góra
2. Metoda
3. 7 Cudów Polski
4. Rura
5. Niemowlę
6. Oscar
7. Geniusze
8. Relikwie
9. Nauczyciel
10. Krokodyl
Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała:
- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:
- "Precz z Kaczyńskimi!"
Policjant upomina kobietę:
- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a panią wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
- Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną a ciebie uśpią i po co nam to.
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje:
- Precz z Kaczyńskimi! - na całe gardło.
Na drugi dzień kobieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę - papuga jako dowód rzeczowy.
Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu co jej leży na sercu. A ksiądz mówi:
- Słuchaj kobieto - ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na czas rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem podmienili papugi i babka leci do sądu z kościelną papugą. Sędzią mówi:
- Proszę wnieść klatkę z papugą.
Klatka z papugą wniesiona - papuga nic. Nie odzywa się słowem. Oskarżyciel podpuszcza papugę:
- Czy papuga mówiła "Precz z Kaczyńskimi!" ?
Papuga nic. Sędzia podpowiada:
- Precz z Kaczyńskimi! - oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają:
- Precz z Kaczyńskimi!
W końcu cała sala skanduje:
- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!
A papuga zawodzi kościelnym głosem:
- Słuuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cię błaagaa luuud......
- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:
- "Precz z Kaczyńskimi!"
Policjant upomina kobietę:
- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a panią wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
- Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną a ciebie uśpią i po co nam to.
Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje:
- Precz z Kaczyńskimi! - na całe gardło.
Na drugi dzień kobieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę - papuga jako dowód rzeczowy.
Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu co jej leży na sercu. A ksiądz mówi:
- Słuchaj kobieto - ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na czas rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem podmienili papugi i babka leci do sądu z kościelną papugą. Sędzią mówi:
- Proszę wnieść klatkę z papugą.
Klatka z papugą wniesiona - papuga nic. Nie odzywa się słowem. Oskarżyciel podpuszcza papugę:
- Czy papuga mówiła "Precz z Kaczyńskimi!" ?
Papuga nic. Sędzia podpowiada:
- Precz z Kaczyńskimi! - oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają:
- Precz z Kaczyńskimi!
W końcu cała sala skanduje:
- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!
A papuga zawodzi kościelnym głosem:
- Słuuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cię błaagaa luuud......
100 kandydatów na księdza , a tylko jedno miejsce. Postanowiono zrobić test. Przywiązano kandydatom dzwoneczki tam, gdzie trzeba i wpuścili seksowną blondynkę:
- dzyń dzyń dzyń
30 dzwoneczków zadzwoniło – panom już dziękujemy
następnie wpuścili pół nagą seksowną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
40 dzwoneczków zadzwoniło – do widzenia
następnie wpuścili całkiem obnażoną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
29 dzwoneczków zadzwoniło. Został więc ostatni kandydat.
Brawo, brawo, jako jedyny mogłeś oprzeć się pokusie. Jesteś idealnym kandydatem na księdza w naszej parafii. Dostaniesz pokój z księdzem Mateuszem.
- dzyń dzyń dzyń
- dzyń dzyń dzyń
30 dzwoneczków zadzwoniło – panom już dziękujemy
następnie wpuścili pół nagą seksowną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
40 dzwoneczków zadzwoniło – do widzenia
następnie wpuścili całkiem obnażoną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
29 dzwoneczków zadzwoniło. Został więc ostatni kandydat.
Brawo, brawo, jako jedyny mogłeś oprzeć się pokusie. Jesteś idealnym kandydatem na księdza w naszej parafii. Dostaniesz pokój z księdzem Mateuszem.
- dzyń dzyń dzyń
W nocy, w seminarium, w jednym z pokojów słychać płacz. Wpada ksiądz opiekun (czy jak on się tam zwie) i krzyczy:
-Kto tutaj k🤬a tak ryczy?!
-To nowicjusz Roman, bo on zawsze w domu przed snem dostawał czekoladę do picia - odpowiada inny seminarzysta.
-C🤬j mu w dupę a nie czekoladę!!!
-Już próbowaliśmy, ale ciagle płacze...
-Kto tutaj k🤬a tak ryczy?!
-To nowicjusz Roman, bo on zawsze w domu przed snem dostawał czekoladę do picia - odpowiada inny seminarzysta.
-C🤬j mu w dupę a nie czekoladę!!!
-Już próbowaliśmy, ale ciagle płacze...
Ahh ta Wielkanoc...
W nawiązaniu do tego kawału i pewnej rozmowy pozwoliłem sobie wrzucić nietypową reklamę naszego ulubionego batonika.
Słuchaj, są na świecie czarne koty, prawda?
-No jasne ze są, czemu ma ich nie być?
A są takie koty, czarne oczywiście, wielkości ok. metra?
-Pewnie są, jakieś wypasione albo coś takiego.
A takie półtora metra, czarne?
-No nie wiem, może gdzieś jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale to chyba niemożliwe.
A czarne koty dwumetrowe?
-Nie. Takich to nie ma na pewno.
No to k🤬a pięknie. Przejechałem księdza!
-No jasne ze są, czemu ma ich nie być?
A są takie koty, czarne oczywiście, wielkości ok. metra?
-Pewnie są, jakieś wypasione albo coś takiego.
A takie półtora metra, czarne?
-No nie wiem, może gdzieś jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale to chyba niemożliwe.
A czarne koty dwumetrowe?
-Nie. Takich to nie ma na pewno.
No to k🤬a pięknie. Przejechałem księdza!
Klecha wie najlepiej...nie spierajcie się
Przychodzi dziewczyna do spowiedzi.
- Grzesze co noc - mowi do ksiedza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram sie... leze naga... i tak wodze paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiadz.
- Najpierw piersi..., pozniej schodze nizej... nizej... nizej... najnizej...
- I....?! I CO DALEJ...?
- I wydlubuje brud spomiedzy palcow i wacham
- Grzesze co noc - mowi do ksiedza.
- Ale jak? - pyta spowiednik.
- No.. rozbieram sie... leze naga... i tak wodze paluszkiem...
- I co?! - pyta ksiadz.
- Najpierw piersi..., pozniej schodze nizej... nizej... nizej... najnizej...
- I....?! I CO DALEJ...?
- I wydlubuje brud spomiedzy palcow i wacham
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie