Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#lenin

Jak młodziaki z mateczki Rosiji uczcili pamieć o zwycięskiej bitwie z nazistami.



Dwóch nastolatków w wieku 14 lat zbezcześciło 70. rocznicę upamiętnienia zwycięstwa w Łabińsku.
Do incydentu doszło o 20:11 27 marca na ulicy Lenina, kiedy uczniowie przechodzili obok pomnika. Zatrzymali się, po czym jeden z nich wspiął się na pomnik i oddał mocz na Wieczny Płomień. Gasząc płomienie, nastolatkowie uciekli ale ich namierzono.
Nietrudno było znaleźć intruzów: jeden z nich mieszka w Łabińsku, drugi przyszedł do niego z Armawiru. Teraz uczniowie i ich rodzice są pod obserwacja kuratorów to spraw nieletnich.
Lenin
lucass1621 • 2015-09-18, 21:14
"Gdy W.I. Lenin siedział w więzieniu, zrobił sobie z chleba szachy,
z gliny kubeczek na herbatę, a z kolegi z celi - Nadieżdę Krupską."
Stalin w piekle
Qdlej • 2014-09-14, 22:51
Stalin trafia do piekła, w progu wita go diabeł.
-Idziesz ze mną Stalin! Za swoje zbrodnie trafisz do kadzi wypełnionej gównem w takiej ilości jak ogromne były twoje występki!
Stalin idzie za diabłem i widzi Lenina.
-Diabeł dlaczego Lenin stoi po kostki w gównie?! Przecież zabił tylu ludzi.
-K🤬a Lenin nie oszukuj i złaź z głowy Hitlera!

Ba dum tss...

Złapany od dziewczyny.
Po tagach nie znalazłem.
Powrót do Izraela
gracii • 2014-09-03, 6:12
Stary rabin zdecydował, że opuści Związek Radziecki i wróci do Israela.
Gdy przeszukiwano go na lotnisku, ochrona znalazła u niego popiersie Lenina.
-Co to jest? Spytał celnik.
-Co to jest? Co to jest?! Nie pytaj się "co" tylko "kto". To sam Towarzysz Lenin, geniusz, myśliciel, twórca najwspanialszego systemu świata!
Celnik zaśmiał się i przepuścił ż🤬da przez bramki.

Rabin przyleciał do Israela gdzie sytuacja się powtórzyła.
-Co to jest? Pyta celnik.
-Co to jest? Co to jest? Nie pytaj się "co" tylko "kto". To lenin, zawszony komunista, gdy wrócę do domu umieszczę go w toalecie.
Celnik zaśmiał się i bez problemu przepuścił ż🤬da.

Gdy rabin wrócił do swojego rodzinnego domu w Jeruzalem, jego wnuk zobaczył popiersie i zapytał.
-Kto to jest?
-Nie "kto to jest" tylko raczej "co to jest". To, moje drogie dziecko, jest 5kg szczerego złota.
Garść dowcipów
podlasianin374 • 2014-02-26, 22:14
Jak długo należy patrzeć na teściową jednym okiem?
Aż się zgra muszka ze szczerbinką.



Z fabryki odkurzaczy w ZSRR odchodzi najstarsza (P)racownica. (D)yrektor wyglasza mowe: D: Byla pani z nami najdluzej ze wszystkich. Byla pani najlepsza pracownica. Tak wiec w dowod uznania zaslug dla kraju, za zgoda KC KPZR otrzymuje pani dyplom "Zasluzony dla socjalizmu" oraz Order Przodownika Pracy.
P: A czy nie moglabym w zamian dostac odkurzacza?
D: Nie ma pani odkurzacza? Ani jednego pani nie wyniosla? Dobrze wiemy, wszyscy wynosza...
P: A wynioslam, wynioslam. Kilkanascie ich bylo... Ale co w domu zlozylam, to zawsze byl Kalasznikow.

Na wyspie jest trzech rozbitkow: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesieciolatek. Na sasiedniej wyspie byla naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca sie w fale i krzyczy:
- Plynmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Zbudujmy najpierw tratwe.
A siedemdziesieciolatek:
- Po co, stad tez dobrze widac.

W pociagu Kolei Transsyberyjskiej konduktor zlapal gapowicza. Poniewaz w poblizu nie bylo stacji a na zewnatrz mroz i tajga, nalal go po mordzie i poszedl dalej. Po dwoch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a poniewaz warunki sa takie same, znow leje biedaka po mordzie i idzie dalej. Podrozni ktorym zal zrobilo sie bitego podroznego zapytali:
- A daleko pan jedzie ?
- No jak morda wytrzyma to jade do Wladywostoku

Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano (!) mu namalowanie plakatu p.n. "Lenin na wakacjach". Pracowity artysta wzial sie od razu do pracy. Po kilku dniach wola odpowiednie osoby do swojej pracowni, odslania plotno, a na plotnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystaja dwie pary nog, jedna palcami do gory, druga palcami w dol. Wzburzony jegomosc krzyczy:
- Szto eto takoje, szto eto ?
- Co ? - zapytuje malarz.
- No, no, .... te nogi.
- Ktore ?, palcami w gore, czy palcami w dol ?
- No, ..... palcami w gore.
- Nadiezna Pawlowna Krupska - odpowiada malarz.
- A, a, a, .... te palcami w dol ?
- Dzierzynski.
- Jak to Dzierzynski ?!!! A gdzie Lenin !!??
- Lenin na wakacjach

- Mamo, chlopcy zaczynaja mnie podrywac !
- W jaki sposob, coreczko ?
- Rzucaja we mnie kamieniami....



Partyzanci uciekają a niemcy ich gonią. Wpadli do oboty, patrza skora z krowy lezy na slomie, no to bach, Franek poszedl w przod, Jozek w tyl i udaja krowe. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierze, a ze to gospodarny narod, to postanowili cos z tym zrobic. Franek ( ten z przodu ) z przerazeniem szepce do Jozka:
- Jezus Maria, oni kubel siana niosa, co robic ?
- Jedz Franiu jedz, bo sie wyda !
Wsciekly Franiu zezarl co mu dali i widzi, ze ida z dokladka !
- Jezus Maria, oni drugi kubel siana niosa, co robic ?
- Jedz Franiu jedz, bo sie wyda !
Zezarl, a za chwile :
- Rany Boskie oni z wiadrem wody ida !!!, co robic ?
- Pij Franiu pij, bo sie wyda !!!
Wypil, i jak glupi rehocze. Pyta sie Jozek
- Ty, Franek z czego tak rehoczesz ?
- Trzymaj sie mocno Joziu ! Oni byka prowadza !

Mam nadzieję że sie podobało a jak nie

to coś na poprawę humoru

[ Komentarz dodany przez: Psychopathic_fucker: 2014-02-27, 08:08 ]
Nie dodawaj cycków dla zdobycia piw, następnym razem dostaniesz ''nagrodę''
Lenin na Krymie
Konto usunięte • 2013-10-24, 8:57
ZSRR, koniec lat '40 XXw

Egzekutywa KPZR zamawia u znanego zagranicznego malarza obraz, który będzie wisiał w holu ministerstwa. Malarz otrzymał wolną rękę w tworzeniu dzieła, miał jedynie trzymać się tematyki "Lenin na Krymie".

Obraz mały nie był, wymagał miesięcy pracy, ale w końcu dzieło zostało zakończone. Obraz wywieszono w gmachu ministerstwa i w rocznicę urodzin Lenina miał zostać odsłonięty.

W dniu odsłonięcia, wszyscy czekają z zapartym tchem. Zasłona spada z obrazu... i cisza. Na obrazie Nadieżda Krupska 'ujeżdża' Lwa Trockiego, zaś wszystkiemu przygląda się z boku golutki Feliks Dzierżyński.

Minister chcąc ratować sytuację zwraca się do malarza:
- Cóż...yyy...bardzo naturalistyczne podejście i widać kunszt mistrza, ale... tak właściwie to gdzie na tym obrazie jest Lenin?
Na co malarz:
- Jak to "gdzie"? Na Krymie.