Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#marihuana

Siema ! Jako że dostałem na zachętę kilka zimnych piwek, postanowiłem się z wami podzielić kilkoma historiami które zasłyszałem w Holandii w ciągu ostatnich pięciu lat. Na początku trochę o mnie Do kraju wiatraków, usłanym wieloma kanałami, wszechobecnych muslimów, afroamerykanów i zapachu tulipanów przyjechałem wiosną 2010 roku. C🤬jowo było z pracą w PL, a rozwożenie pizzy za 1200 na msc starczało mi ledwo na życie, podjąłem decyzję o wyjeździe do królestwa niderlandów ( tak, to jest królestwo i panuje tu ustrój monarchiczny ) Nie będę ukrywał, że ok 90% osób w NL to patologia, osoby które uciekają przed wymiarem sprawiedliwości i chcące zachłysnąć się tą wolnością (bo rodziców nie ma na miejscu) wyobraźcie sobie, że ten kwiat polskiej siły roboczej, gdy tylko poczuje odrobinę swobody i że co tydzień wpada jakaś tam kasa - to im odp🤬la. Dragi są dostępne na każdym kroku, zioło, haszyk na legalu możesz sobie kupić w coffee shopie więc szczytem ich marzeń jest się ujarać, naj🤬 i kupić nowy smartphone lub Airmaxy. Więc do sedna

W 2010r. mieszkałem na firmowym domku pod Rotterdamem, klimat iście sielankowy i miałem tam dwie dosyć grube akcje. Któregoś dnia po powrocie z pracy, moich dwóch kumpli którzy owego dnia mieli wolne poinformowali mnie że na chacie mieszka z nami pedofil... WTF ? Otóż, 2-3 dni wcześniej wprowadził się do nas na domek gościu (nazwijmy go Bolek ) którego znaliśmy już wcześniej ponieważ był jakiś czas na urlopie i po powrocie wrócił na bungalowpark i trafił na nasz domek. Jako że moi kumple często mieli wolne w środku tygodnia, Bolek powiedział im, że mogą sobie jakieś tam filmy pooglądać na jego laptopie. W momencie gdy szukali filmy trafili na folder z dziecięcą pornografią... Postanowiliśmy sprawę załatwić na domku ale jeden z lokatorów wyszedł na taras bardzo rozgoryczony tą informacją i zaczął drzeć japę, że "zajebiemy j🤬ego pedofila... " W 2 minuty pod naszą chatą stało z 50 osób, chwilę później już wszyscy mieszkańcy tego parku czekali pod naszym domem a była ich lekko 100. Sprawę chcieliśmy załatwić po cichu tj. wp🤬l, spakować gościa i wyj🤬 na ulicę. Czekaliśmy na Bolka gdzieś do godz. 23 nim wrócił z pracy i był bardzo zdziwiony gdy przed domem czekała na niego spora grupa ludzi. Ustaliliśmy, że najpierw wchodzimy my (czyli mieszkańcy tego domku ) i każemy mu się grzecznie pakować, po czym dostanie wp🤬l i nara. Ale sprawy przyjęły trochę inny obrót niż zakładaliśmy. Po krótkiej wymianie zdań z Bolkiem, który już dostał wiadomość o nadchodzącym wp🤬lu i ciągłym wmawianiu nam, że on o niczym nie wie i to nie jego filmy - puściły nam nerwy, drzwi od tarasu też puściły i dostał kilka soczystych cepów oraz kopów po czym sp🤬olił oknem w stronę miasta z rozj🤬ą gębą. A jako że w kupie siła, to my za nim zatrzymaliśmy auto które tamtędy przejeżdżało (byli to akurat mieszkańcy tego bungalow parku) i goniliśmy Bolka. Został prawie rozjechany, dostał wp🤬l i nie przytomny wrócił na domek. Wtedy już był tam koordynator który zadzwonił po policję i karetkę. Jak na potknięcie się i przewrócenie na tarasie jego obrażenia były dosyć znaczne... Policmajstry zawinęli jego mandżur, laptopa, zadali kilka pytań i go zabrali. Kilka dni później koordynator dał nam tylko znać, że Bolek chce się podjąć leczenia i prosi o pomoc polskiego psychologa. I ślad po nim zaginął... Jak się temat przyjmie to będzie tego więcej, może jakieś zdjęcia też umieszczę? Piona !
Kapitan Bongo
Superfunfel • 2017-06-15, 12:07
Nie wiem jak on to zrobił, ale dał radę

Facebook jest źródłem
Palenie marihuany
Konto usunięte • 2017-01-23, 23:13
Rząd twierdzi, że palenie marychy powoduje dziury w pamięci. Ta, jasne. Za chwilę pewnie jeszcze powiedzą, że palenie marychy powoduje dziury w pamięci.
PODKARPACIE. Do niecodziennej interwencji zostali wezwani brzozowscy policjanci. Matka zaniepokojona zachowaniem swoich synów postawiła powiadomić o tym funkcjonariuszy. Okazało, że obydwaj bracia palili razem marihuanę. Ponadto u jednego z nich policjanci ujawnili narkotyki.



W niedzielę brzozowscy policjanci zostali wezwani do nietypowej interwencji, do jednego z domów na terenie gminy Domaradz. Zgłaszająca kobieta poprosiła o przyjazd policjantów, bo była bardzo zaniepokojona zachowaniem swoich dzieci. Według niej było ono irracjonalne i niepodobne do codziennych ich zachowań.

Po przybyciu na miejsce matka wskazała funkcjonariuszom pokój, w którym przebywało dwóch jej synów, w wieku 16 i 17 lat. Okazało się, że obydwaj chwilę przed przyjazdem mundurowych palili marihuanę. Podczas przeszukania policjanci ujawnili u starszego z nich lufkę i woreczek z zawartością suszu roślinnego. Wstępne badanie narkotestem potwierdziło, że zabezpieczony susz to marihuana. Jednak ostatecznie stwierdzą to specjalne badania laboratoryjne.

Na podstawie zgromadzonych dowodów, policjanci przedstawili 17-latkowi zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Młody człowiek usłyszał zarzut posiadania narkotyków i udzielania ich małoletniemu. Przyznał się do winy. Za posiadanie narkotyków ustawa przewiduje karę pozbawienia wolności do 3 lat, a udzielanie ich osobom małoletnim nawet do lat 8.

Żeby wlaska matka robiła za konfidenta
Źródło esanok. pl