tyle brakowało... do czegoś lepszego od tego filmu
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 12:17
#milicja
tyle brakowało... do czegoś lepszego od tego filmu
Rzecz dzieje się na przedmieściach w jUeS&ej...
Policjant:
-Proszę się uspokoić i opowiedzieć co się dokładnie stało...
Kobitka:
-Jakiś p🤬lony członek Ku Klux Klanu mnie pobił, zgw🤬cił i okradł!
Policjant:
-Oj źle się dzieje w tym kraju, cz🤬chy należą już nawet do KKK
Policjant:
-Proszę się uspokoić i opowiedzieć co się dokładnie stało...
Kobitka:
-Jakiś p🤬lony członek Ku Klux Klanu mnie pobił, zgw🤬cił i okradł!
Policjant:
-Oj źle się dzieje w tym kraju, cz🤬chy należą już nawet do KKK
Podczas protestów przeciwko Putinowi milicjant elegancko pociągnął jednej babce przez łeb. Osobiście uważam, że powinien sprzedać taką pałę każdemu, do czego to doprowadziło, że zdejmują mu kask itp. A laska co dostała zachowuje się jakby przynajmniej stoczyła rundę z Kliczką.
Czemu go nie spałowali to nie wiem
Podstawowy zzabugowy wymagany.
- Co by się stało gdyby polską milicję wywieźć do ZSRR?
- Poziom inteligencji w obu krajach znacznie by się podniósł.
- Poziom inteligencji w obu krajach znacznie by się podniósł.
są respektowani
mógłby pan przestać rozmawiać przez telefon i zapiąć pasy?
Podobno autentyk.
W jednej z łódzkich wsi, pewien gość zajmował się nielegalną produkcją alkoholu na skalę, można by rzec przemysłową. "Urobek" spokojnie dojrzewał, leżakując w kadziach, zakopanych pod stodołą. Interes kręcił się dobrze, dopóki któryś z zazdrosnych sąsiadów nie postanowił złożyć doniesienia na MO. Nasz przedsiębiorczy przemysłowiec dowiedział się jednak o tym i uprzedzony o milicyjnym nalocie wykopał kadzie, wylał bimber, i wlał zamiast niego wodę z mydłem.
Następnego dnia kilka radiowozów MO wjechało na podwórko gospodarza. Po wykopaniu kadzi milicjant z miną triumfu skosztował zawartości. Nie poczuł jednak alkoholu, zapytał więc właściciela posesji po co zakopywać wodę z mydłem?!
Rolnik odpowiedział: "a bo u nas jest w rodzinie taki zwyczaj, że jak dziadek umrze, to wodę po myciu nieboszczyka zakopujemy "na szczęście" pod stodołą...
W jednej z łódzkich wsi, pewien gość zajmował się nielegalną produkcją alkoholu na skalę, można by rzec przemysłową. "Urobek" spokojnie dojrzewał, leżakując w kadziach, zakopanych pod stodołą. Interes kręcił się dobrze, dopóki któryś z zazdrosnych sąsiadów nie postanowił złożyć doniesienia na MO. Nasz przedsiębiorczy przemysłowiec dowiedział się jednak o tym i uprzedzony o milicyjnym nalocie wykopał kadzie, wylał bimber, i wlał zamiast niego wodę z mydłem.
Następnego dnia kilka radiowozów MO wjechało na podwórko gospodarza. Po wykopaniu kadzi milicjant z miną triumfu skosztował zawartości. Nie poczuł jednak alkoholu, zapytał więc właściciela posesji po co zakopywać wodę z mydłem?!
Rolnik odpowiedział: "a bo u nas jest w rodzinie taki zwyczaj, że jak dziadek umrze, to wodę po myciu nieboszczyka zakopujemy "na szczęście" pod stodołą...
z gownem do wladzy
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie