
Jakiś czas temu robiłem za gramanicą. Mieszkaliśmy w kilku chłopa i nie będę ukrywał, że jeden kolo wk🤬iał mnie po całości. Co drugi dzień wieczorem wychodził z pokoju ogłaszając wszem i wobec: idę zadzwonić do mojej.
Któregoś dnia nie wytrzymałem i słuchając jego tekstu:
-idę zadzwonić do mojej!
Ja na to z groźbą w głosie:
-idź sobie k🤬a zadzwonić do swojej!
On na to drżącym głosem:
-no przecież mówię...
-nie, k🤬a, powiedziałeś, że idziesz zadzwonić do mojej - i jeb go w pysk.
Wreszcie znalazłem jakiś cywilizowany pretekst żeby mu zaj🤬...
Któregoś dnia nie wytrzymałem i słuchając jego tekstu:
-idę zadzwonić do mojej!
Ja na to z groźbą w głosie:
-idź sobie k🤬a zadzwonić do swojej!
On na to drżącym głosem:
-no przecież mówię...
-nie, k🤬a, powiedziałeś, że idziesz zadzwonić do mojej - i jeb go w pysk.
Wreszcie znalazłem jakiś cywilizowany pretekst żeby mu zaj🤬...