Główna Poczekalnia (5) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2025-12-08, 18:26

#morderczyni

Šílená nebo nešťastná?
ajka • 2025-11-13, 14:59
Długo mi chodziła po głowie ta postać. Czy była szalona? Czy tylko nieszczęśliwa? Może i jedno, i drugie...
Jest pewne, że Jej losy budzą kontrowersje i fascynację, skłaniając do refleksji nad złożonością ludzkiej psychiki i mechanizmami prowadzącymi do ekstremalnych czynów.

Masowa morderczyni. Ostatnia kobieta skazana na KŚ w Czechosłowacji.

OLGA HEPNAROVA

DZIECIŃSTWO
Olga urodziła się 30.06.1951 roku w Pradze. Jej rodzice byli poważani, matka stomatolog, ojciec pracował w banku. Miała siostrę. W rodzinie jednak nie brakowało problemów, rodzice mieli liczne nieporozumienia, dziewczyny dorastały w atmosferze awantur i kłótni.
Olga opowiadała, że rodzice traktowali ją gorzej niż siostrę, ojciec nadużywał przemocy fizycznej. Mówiła o sobie „ludzki podnóżek”, Prügelknabe, otloukánek (chłopiec do bicia, kozioł ofiarny), popychadło.
Brak wsparcia ze strony najbliższych kształtował dziewczynę jako osobę małomówną, zamkniętą w sobie, odizolowaną.
Hepnarová twierdziła, że była prześladowana również w szkole. Rówieśnicy śmiali się z jej przygarbionej sylwetki, specyficzne sposobu chodzenia i beznamiętnego spojrzenia. Nazywali ją mumią, śpiącą laleczką i babochłopem. W siódmej klasie (13 lat) chciała popełnić samobójstwo, połykając tabletki nasenne. Po tej próbie matka powiedziała jej, że do samobójstwa potrzeba odwagi, której jej brakuje...
Z zeznań Olgi:
- „…dorastałam w szponach tak zwanej dobrej rodziny. Byłam bita i dręczona – ofiara dorosłych i zabawka w rękach dzieci (na zawsze outsider wśród rówieśników)”.

Po próbie samobójczej została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym w Oparzanach, (1964 rok), gdzie specjaliści próbowali zrozumieć i leczyć jej schorzenia. Diagnozy wskazywały na złożone problemy psychiczne, w tym cechy psychopatii, zaburzenia schizoidalne i histeryczne, pomimo wysokiego intelektu. Jej stan psychiczny, choć wymagający interwencji, nie przeszkodził w uznaniu jej za kryminalnie odpowiedzialną oraz zdrową psychicznie.
Czy pobyt tam pomógł dziewczynie? - Szpitale psychiatryczne były wtedy przygnębiające i bardziej zamknięte w porównaniu do dzisiejszych. Olga trafiła tam jako bardzo młoda dziewczyna, umieszczono ją pośród osób z poważnymi dolegliwościami psychicznymi. Wtedy nie diagnozowano jeszcze depresji, więc ona ze swoją nadwrażliwością trafiła do miejsca, w którym żyli schizofrenicy, maniacy i ludzie z zaburzeniami, także ci agresywni. Dla niej to było tragiczne doświadczenie... W szpitalu upewniła się, że świat to zło i patologia, a ci, którzy udają, że jest inaczej, zasługują na karę. Ta pewność przyszła, kiedy próbowała ze szpitala uciec. Złapali ją wtedy sanitariusze, którzy nafaszerowali ją lekami. Otumanioną dziewczynę przywiązano pod prysznicem i maltretowano. Została też pobita do krwi przez kilka agresywnych dziewcząt, pacjentek szpitala.

Seksuolodzy orzekli, że jej seksualność nie plasuje się ani jako homo-, ani jako heteroseksualna. Była postrzegana jako chłopczyca.
W późniejszym czasie sama Olga sądziła, że jest osobą homoseksualną, podkochiwała się w koleżankach z pracy i marzyła o znalezieniu partnerki. Nigdy nie udało jej się tego zrealizować.

DOROSŁE ŻYCIE
Po skończeniu szkoły podstawowej przez cztery lata przyuczała się do zawodu artystycznej introligatorki. Za pierwszym razem zdała egzamin na prawo jazdy.
Szybko wyprowadziła się z domu, jeszcze jako nastolatka zaczęła żyć na własny rachunek. Odwiedzana przez kochanki nie potrafiła zbudować jednak stałej relacji...
Zatrudniła się jako kierowca w Zakładach Transportowych Poczt i Telekomunikacji, następnie przeszła do komunikacji miejskiej w Pradze.

Miejscem, do którego uciekała w trudnych chwilach był domek w Olesku. Mieszkała w nim nawet zimą, marznąc w ciasnym, niedogrzanym wnętrzu. Sąsiedzi mieli ją za dziwadło, a ona coraz bardziej podupadała na zdrowiu psychicznym. Nie mogła zasnąć z zimna, paliła papierosa za papierosem i myślała o samobójstwie.
W ostatnich miesiącach przed realizacją swych morderczych planów Olga zaprzyjaźniła się z Miroslavem Davidem. Jego zdaniem: „Olga strasznie chciała żyć cicho jak myszka, ale impertynencja świata sprawiła, że było inaczej. Kiedy nie mogła spełnić pragnienia, by żyć, zapragnęła zabijać”.

Wykluczenie ze społeczeństwa sprawiło, że Olga chciała się na nim zemścić. Na początku planowała wspiąć się na którąś z wysokich budowli na placu Wacława i strzelać do ludzi. Myślała też o doprowadzeniu do wykolejenia pociągu. Nie miała jednak możliwości, by tego dokonać...



PIERWSZY WYSKOK
Pierwszym poważnym aktem przemocy, za który Olga Hepnarová przyznała się, było podpalenie domu letniskowego w Zabrodi, należącego do jej rodziny (1970 rok). Ten incydent, motywowany głębokimi konfliktami rodzinnymi i poczuciem krzywdy, był zapowiedzią jej późniejszych, znacznie bardziej drastycznych działań. Była to forma desperackiej zemsty na rodzinie, która, jej zdaniem, przyczyniła się do jej cierpienia.
Intencją czynu była zemsta na ojcu i przerwanie kłótni rodziców.

ZBRODNIA
Planowała to przez kilka dni. Utopiła swojego trabanta, czyli ostatnią rzecz, którą posiadała. Kupiła od studenta medycyny ludzką czaszkę, którą woziła na desce rozdzielczej, do środka wkładała zapaloną świeczkę. Matka pomogła jej wstawić do czaszki ludzkie zęby, do czego przyznała się w czasie procesu.
Wybrała lokalizację i opracowała plan działania. Wysłała list do prasy:
"Ja, Olga Hepnarová, ofiara waszego bestialstwa, skazuję was na śmierć przez przejechanie. Oświadczam, że te X ofiar to i tak za mało za moje życie. Jestem samotnikiem. Człowiekiem zniszczonym przez ludzi. Mam wybór - zabić siebie albo innych. Wybieram zemstę. To zbyt proste, by opuścić ten świat cichym samobójstwem. (...) Mój wyrok: Olga Hepnarová zostanie ofiarą swojego własnego bestialstwa, skazaną na karę śmierci."

10.07.1973 roku Hepnarova wypożyczyła ciężarówkę RN Praga. Auto słynęło z tego, że jest trudne do opanowania. Miało niewygodny system sterowania, wymagało siły w utrzymaniu kierownicy, tak samo przy zmianie biegów. Najprawdopodobniej nie wypożyczono by go kobiecie bez doświadczenia, ale Olga była gotowa do ostatniej jazdy w swoim życiu. Przed dokonaniem zbrodni nie pożegnała się z nikim i nie przeżyła chwili zawahania.
Około godziny 13.00 krążyła przez blisko pół godziny wokół jednego z najbardziej uczęszczanych przystanków tramwajowych w Pradze, upewniając się, że zgromadzi się na nim wystarczająca liczba ludzi.
Olga celowo wjechała ciężarówką w grupę ludzi stojących na przystanku tramwajowym w praskich Holešovicach, zabijając 8 osób (3 osoby zginęły na miejscu, 5 zmarło w wyniku obrażeń) i raniąc 12 kolejnych – przy ulicy Obrońców Pokoju na przystanku było około 30 osób.
Nie próbowała uciec z miejsca zdarzenia, funkcjonariuszowi, który pierwszy dotarł na miejsce, powiedziała, że czynu dokonała z rozmysłem.
Badanie krwi nie wykazało obecności alkoholu i narkotyków.





PROCES
Olga Hepnarová została aresztowana. W trakcie śledztwa i procesu wykazywała się brakiem skruchy, a wręcz przeciwnie – żądała kary śmierci. Mówi:
- "Jeśli społeczeństwo niszczy jednostki, jednostki mają prawo odwdzięczyć się tym samym",
Oskarżona twierdziła, że gdyby było to możliwe, powtórzyłaby swój czyn, żałowała, że ofiar nie było więcej. W czasie procesu oświadczyła, że wrogość do społeczeństwa wynikała z jej niezrozumienia.
Wielokrotne badania psychiatryczne potwierdziły jej poczytalność, odrzucając jakiekolwiek argumenty o niepoczytalności. Jej determinacja w dążeniu do najsurowszej kary była szokująca dla wielu, podkreślając jej chłodną kalkulację i brak żalu za popełnione czyny.
Pomimo apelacji jej obrońcy, prośba o ułaskawienie została odrzucona, co przesądziło o jej losie.



WYROK, KARA
Uznana za zdrową psychicznie Olga została 6 kwietnia 1974 skazana na karę śmierci.
Nie odwoływała się od wyroku; zrobiła to jej matka, lecz prośba została rozpatrzona negatywnie.
Na krótko przed wykonaniem wyroku zaczęła mówić, że Olga Hepnarová umarła, a ona nazywa się Sandy Winiferová...

W więzieniu Hepnarová przesiedziała ponad rok. Wykonanie wyroku co rusz odkładano. Jednym z powodów był Rok Kobiet obchodzony w 1974. Czekano więc do kolejnego.
Olga została powieszona 12 marca 1975 w więzieniu na Pankrácu po odmowie ułaskawienia przez premiera Lubomíra Štrougala, który zastępował chorego prezydenta Ludvika Svobodę.

Miała niespełna 24 lata i była ostatnią kobietą, na której wykonano wyrok śmierci w Czechosłowacji.
Dzieci w piekarniku
konto usunięte • 2017-10-19, 12:26
Cytat:

24-letnia Lamora Williams najprawdopodobniej wsadziła swojego rocznego synka i jego dwuletniego brata do piekarnika. Po zamknięciu drzwiczek, włączyła urządzenie. Dzieci nie przeżyły.



rmf.fm/magazyn/news,11812,tragedia-w-usa-matka-wlozyla-dzieci-do-piekarnika.html

Napisałbym, że jak było to do pieca, ale..
Podpalenie z kryminalną zagadką w tle.
konto usunięte • 2014-05-02, 20:41
W nocy z 1 czerwca 1997, miejscowy oddział strażacki odnotował dwa wezwania do pożarów na ulicy 50tej w Oakland (CA). Ktoś widział jak kobieta w pośpiechu opuszczała swój płonący dom. Tył jej sukienki płoną, więc na pomoc ruszył jej jeden z sąsiadów, polewając nogi kobiety wodą.
Kobieta przedstawiła się jako Stevie Allman, 52letnia, bezrobotna sekretarka.
Była znana, lubiana i szanowana w mieście. Przez długie lata zajmowała się swoją niedołężną matką. Musiała zwolnić się z pracy, by opiekować się matką, która pod nieobecność Stevie wydawała fortunę w tele zakupach. Kupowała setki totalnie niepotrzebnych bzdetów, więc Stevie musiała pilnować co dzieje się w domu, żeby nie zbankrutować. Pewnego dnia wracająca z zakupów Stevie zastała cały dom wysypany zabawkami dla dzieci, które właśnie kupiła jej mama przez telefon.

Ocalała w pożarze Stevie miała oparzenia pierwszego i drugiego stopnia na rękach i nogach. Powiedziała śledczym, że podejrzanymi o podłożenie ognia są miejscowi dilerzy narkotyków.
Śledztwo dotyczące pożaru wykazało, że było to podpalenie i urzędnicy potwierdzili, że ogień w budynku podkładano już wcześniej dwa razy.
Allman była znana policji w Oakland. Przez około rok sekretnie nagrywała interesy dilerów i regularnie donosiła policji, co się dzieje za jej ogródkiem.
Kiedy wieść o trzecim już podpaleniu domu Allman obeszła lokalne media, Stevie została okrzyknięta miejscową bohaterką.
Ofiara podpalenia ze szpitalnego łóżka wydała dwa oświadczenia w telewizji, w których potępiła sprawców pożaru i oskarżyła ich o próbę zabójstwa.
Policja obiecała aresztować osoby odpowiedzialne za to, co zostało opisane jako "tchórzliwy akt" w oświadczeniu Stevie. Następnie Govenor Pete Wilson zaoferował 50.000 dolarów nagrody za aresztowanie i skazanie sprawców. Została utworzona fundacja imienia Allman, aby pomóc pokryć jej koszty leczenia i lokalni budowniczowie zaoferowali, że pomogą jej odbudować dom.
Wkrótce po występie Stevie Allman w telewizji policja otrzymała telefon, z którego wynikało, że nic nie jest takim jakim wydawało się być. Rozmówca powiedział, że w domu mieszkały dwie kobiety, ale jednej z nich brakuje.
Policja wznowiła śledztwo i postanowiła ponownie przeszukać dom w celu znalezienia wskazówek co do informacji podanych przez telefonicznego rozmówcę. Funkcjonariusze przeszukali dom z psem i natknęli się na zwęglone zamrażarki, które zostały uszczelnione mocną taśmą klejącą. Były zlokalizowane bardzo blisko miejsca, w którym wzniecono ogień. Kiedy funkcjonariusze otworzyli zamrażarkę natychmiast odkryli rozczłonkowane i rozkładające się zwłoki.

Pierwszym, co przyszło wszystkim na myśl, było to, że Stevie zamordowała swoją matkę. Jendak najpierw zlecono wykonanie testów DNA zwłok, aby sprawdzić do kogo należą.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że obrażenia kończyn jakie wystąpiły u kobiety znajdującej się w szpitalu są charakterystyczne dla oparzeń jakie mają podpalacze.
Po dogłębniejszym przeszukaniu domu Stevie odkryto, że został w nim zrobiony niedokładny remont. W sypialni zmieniono wykładzinę, a także wyremontowano zupełnie całą łazienkę, poza wanną. Na wannie odkryto ślady użycia ręcznej piły do metalu, która jak później się okazało – posłużyła jako narzędzie do rozczłonkowania zwłok. Materac w sypialni był w 100% przesiąknięty krwią.
Pierwsze podejrzenia były takie, że Stevie puściły nerwy, nie wytrzymała z nieznośną matką trwoniącą pieniądze i zabiła ją we śnie. Zwłoki kobiety leżały w sypialni przez kilka miesięcy – w tym celu cały pokój został szczelnie zabezpieczony, żeby smród rozkładających zwłok nie przeszkadzał domowniczce. Niestety okazało się, że fetor był nie do zniesienia, więc morderczyni postanowiła poćwiartować zgniłego trupa i wsadzić do zamrażarki.
Tymczasem z laboratorium nadeszły wyniki DNA. Okazało się, że.. zwłoki należały do Stevie Allman – zatem kim jest poparzona kobieta w szpitalu..?
Teraz zadaniem śledczych było sprawdzenie, kim jest kobieta podająca się za Stevie.
Z pomocą idą sąsiedzi zamordowanej, jedna z sąsiadek twierdzi, że kobieta podająca się za Stevie to jej młodsza siostra Sarah Mitchell.
Siostry mieszkały w tym samym domu przez dwadzieścia lat, w młodości często je mylono, ponieważ były do siebie bardzo podobne. Ale z wiekiem podobieństwa się zacierały.
Stevie była spokojną samotniczką, a Sarah miała swoją kartotekę kryminalną. Nadużywała alkoholu i narkotyków, a także była aresztowana za prostytucję.
Sarah Mitchell została aresztowana po tym, jak zrealizowała czek wystawiony na Stevie Allman składający się z darowizn otrzymanych podczas, gdy ona była w szpitalu. Sarah Mitchell bardzo długo utrzymywała że jest Stevie – dopiero po sprawdzeniu przez policję odcisków palców przyznała się kim jest naprawdę.
Policja przypuszczała, że Mitchell od dwóch lat podawała się za swoją zamordowaną siostrę. Rodzina potwierdzała ten fakt – okazało się że morderczyni okradała swoją siostrę, u której pomieszkiwała po śmierci ich matki. Zdefraudowała także czek ze spadkiem po matce. Dalsze dochodzenie wykazało, że Stevie po raz ostatni widziano żywą w kwietniu 1997 r., a pytana przez członków rodziny Mitchell opowiadała im historyjkę o tym, że Stevie wyjechałaa w góry, w okolice Lake Tahoe(CA) lub Reno i szuka nowego domu dla siebie i siostry.
Po całej tej historii z kradzieżą Stevie nie chciała dalej udzielać wsparcia Sarze, więc Sarah w odwecie ją zamordowała i przybrała sobie jej tożsamość, przejęła dom i pieniądze. Sarah Mitchell podobno została pobita przez Stevie podczas snu, później zadźgana nożem, a dalszy los zwłok został opisany wcześniej. Podpalenie domu miało na celu spalenie zwłok, a zwalenie winy na handlarzy narkotyków miało zatuszować zbrodnię w tle.

Sarah Mitchell została skazana za morderstwo pierwszego stopnia ze szczególnym okrucieństwem. Głównym motywem skazanej była chęć wzbogacenia się. Sąd oszczędził karę śmierci, gdy ława przysięgłych skazała ją na karę więzienia bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Zachęcam do zapoznania się z życiorysem Elżbiety Batory,jest to interesujące opowiadanie o poczynaniach siostrzenicy Króla Stefana Batorego

Elżbieta Batory(ur. 7 sierpnia 1560 r. w Nyírbátor - zm. 21 sierpnia 1614 r. w Čachticach) – księżna węgierska zwana Krwawą Hrabiną z Čachtic – od nazwy zamieszkiwanego przez nią zamku w Čachticach, którego nie należy mylić z pobliską twierdzą w Trenczynie (Słowacja) (węg. Csejte); siostrzenica[1] króla polskiego Stefana Batorego. Nazywana jest najsłynniejszą seryjną morderczynią w historii Węgier i Słowacji.



Była kobietą wielkiej urody, a przy tym pochwalić się mogła wyjątkową inteligencją – nauczyła się płynnie władać węgierskim, łaciną i niemieckim. Od wczesnych lat życia uchodziła za osobę skłonną do napadów gniewu.

Mając sześć lat, była świadkiem wydarzenia, które mogło mieć istotny wpływ na jej psychikę – jeden z Cyganów, zapewniających rozrywkę mieszkańcom zamku, został oskarżony o sprzedanie dzieci Turkom. Został uznany za winnego i skazany na śmierć; egzekucję wykonano przez zaszycie skazanego mężczyzny w rozciętym brzuchu konia. Podobny wpływ na Elżbietę mogła wywrzeć sytuacja, która miała miejsce około siedmiu lat później – jeden z jej kuzynów, ówczesny książę Siedmiogrodu, nakazał obciąć nosy i uszy 54 zbuntowanym chłopom.

W 1573 odbyły się zaręczyny Elżbiety z Franciszkiem Nádasdym, za którego wyszła w wieku piętnastu lat. Istnieją zapisy, że miała ona wtedy już za sobą ciążę będącą skutkiem związku z miejscowym chłopem — dziecko (córkę) miano oddać wiejskiej rodzinie. Jednakże zapisy te raczej zostały wymyślone w późniejszym okresie przez hrabiego Turzona — po pierwsze Elżbieta w ciążę musiałaby zajść w wieku 12 lat lub wcześniej, a po drugie związek z chłopem był niemożliwy i skończyłby się w najlepszym razie wysłaniem Elżbiety do klasztoru (zgodnie z ówczesną obyczajowością tolerowano przedmałżeńskie romanse kobiet, o ile dotyczyły one mężczyzn o równej lub wyższej pozycji społecznej a w przeciwnym razie kobiety karano). 8 maja 1575 we Vranovie nad Toplą odbyła się pełna przepychu ceremonia ślubna Elżbiety z dwudziestosześcioletnim Nádasdym. Małżeństwo zamieszkało na Węgrzech w zamku Sárvár, rodzinnej posiadłości rodziny Franciszka, który jako żołnierz większość czasu spędzał na walkach z Turkami. Samodzielnie zarządzając majątkiem, Elżbieta zasłynęła okrucieństwem wobec sług, a także utrzymywaniem kontaktów z licznymi kochankami obojga płci.

Pierwsze dziecko z Nádasdym – córka Anna – urodziło się dopiero w 1585. W ciągu następnych dziewięciu lat na świat przyszła jeszcze trójka dzieci: Urszula, Katarzyna oraz jedyny syn, Paweł.
Herb rodu Batory, Smocze Zęby

Elżbieta często odwiedzała ciotkę, Klarę Batory, kobietę o skłonnościach homoseksualnych, organizującą regularnie wyuzdane orgie. Możliwe, że właśnie w takich okolicznościach poznała Dorotheę Szantes, która podsyciła sadyzm Elżbiety.

Rankiem 4 stycznia 1604 zmarł nagle mąż Elżbiety, Franciszek, prawdopodobnie z powodu otrucia. Gdy żył, z ochotą pomagał żonie w torturowaniu sług, zwłaszcza przyłapanych na kradzieży albo niewykonaniu polecenia lub tylko o to podejrzewanych; jego śmierć okazała się początkiem wielkich okrucieństw Elżbiety Batory.

Będąc wdową od zaledwie czterech tygodni, Elżbieta Batory porzuciła żałobę i zaczęła bywać na cesarskim dworze w Wiedniu. Większość czasu spędzała jednak w Čachticach.

W 1604 Elżbieta nie tylko straciła męża, ale też poznała niejaką Annę Darvulię, tajemniczą kobietę, która – korzystając ze strachu Elżbiety przed nadchodzącą starością – stała się najprawdopodobniej główną inspiratorką zbrodni dokonywanych przez hrabinę. Pewnego dnia Elżbieta w złości uderzyła służkę tak mocno, że krew z nosa jej ofiary padła na twarz hrabiny; Elżbieta, spojrzawszy w lustro, zauważyła, że zmarszczki – które gdzieniegdzie zaczęły się już pojawiać – zniknęły z jej oblicza. Darvulia wykorzystała złudzenie, jakiemu uległa jej pani i przekazała jej "starożytną mądrość": przez odebranie komuś krwi można przejąć fizyczne i duchowe cechy tej osoby.

Od tej pory krwawe tortury stały się niemalże codziennością na čachtickim zamku. Maltretowano służące nawet wtedy, gdy Elżbieta – chora i osłabiona – nie była w stanie zejść z łóżka. Według zeznań z późniejszego procesu, jedną z kobiet przyprowadzono do łoża Elżbiety, a ta zaczęła pożerać służkę żywcem. Te pomówienia wywiodły się z fałszywych oskarżeń Jerzego Turzona, który dążył do zagarnięcia majątku

Elżbieta Batory pojmana została przez swego kuzyna, hrabiego Thurzo, palatyna Węgier. Jej proces rozpoczął się kilka tygodni później, 2 stycznia 1611. Stał się wielką publiczną sensacją; na salę sądową ściągały tłumy, by śledzić jego przebieg. Dzięki wstawiennictwu hrabiego Thurzo Elżbietę sądzono jedynie za wielokrotne przestępstwa o naturze kryminalnej, o wampiryzm zaś i czarnoksięstwo oskarżono jedynie jej sługi.

Czworo wspólników Elżbiety w zeznaniach podało liczbę ofiar od trzydziestu do sześćdziesięciu, ale piąty świadek ujawnił znaleziony w komodzie hrabiny rejestr zbrodni, wedle którego śmierć z rąk Elżbiety i jej sług poniosło sześćset pięćdziesiąt osób.

Współzbrodniarzy skazano na karę śmierci (wyroki wykonano 7 stycznia 1611), samą Elżbietę zaś – cały czas zaprzeczającą swej winie – na zamurowanie żywcem w jednej z komnat jej zamku, z otworem jedynie do podawania pożywienia; miała tam przebywać do śmierci.

31 lipca 1614 podyktowała testament, w którym cały majątek zapisała dzieciom. Miesiąc później znaleziono ją w celi martwą.


Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

 Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem