To nie tak jak myślisz mamao
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 12:10
#myszka
Wybrałem się do Disneylandu, ponieważ moja córka ma bzika na punkcie Myszki Miki. Była tak podekscytowana, kiedy wróciłem do domu i jej o tym powiedziałem.
*Ponoć autorem Ray Raynolds.
*Ponoć autorem Ray Raynolds.
W wakacje sadistic przeglądam tak:
Wpadli na siebie przypadkiem, w ciemnym zaułku.
- Koniec z życiem - pomyślała biała myszka.
- Koniec z piciem - pomyślała śmierć.
- Koniec z życiem - pomyślała biała myszka.
- Koniec z piciem - pomyślała śmierć.
Jak wasze dziecko gra za dużo lub sami macie z tym problem kupcie sobie takie coś
Op🤬liłbym ze smakiem
Wybrała się kobietka na dyskotekę. Młoda była, wolna, zgrabna, z buzi całkiem ładna, i mimo że niegłupia to powodzenie miała...
Spodobał się jej taki jeden, tańczył nie najgorzej, odzywał się w porę i nie pchał obu rąk pod miniówkę...
Jarek. Telefon dała.
Nic więcej, bo nie wiedzieć czemu nie kręcił ją romantyczny seks na tyłach odrapanej dyskoteki z majtkami do kolan...
Następnego dnia, jakoś tak z wieczora odebrała telefon. Od niego nawet. I pech chciał, że akurat czasu nie miała żeby się spotkać, grzecznie odmówiła. I po kilkunastu minutach bezowocnego namawiania wziął Jarek w te słowa uderzył:
- No choć, przecież wiem że wam dupom też się tylko r🤬ać chce, ino, że na trzeźwo to się boicie...
I poznała się ona wreszcie na prawdziwym obliczu człowieczka tego, szumnie mężczyzną zwanego. Rzekła:
- No dobra... jestem teraz w domu... sama, przyjedź szybko to pokażę Ci myszkę, ale nic więcej bo wstydzę się.
Całą godzinę tłukł się zapchanym autobusem sieci miejskiej nasz adorator, w głowie mając już po kolei rozpisane wszystkie pozycje... Nawet szarpnął się i wino marki "Siarkofruit" zakupił...
Radosny niczym skowronek zadzwonił do domofonu bowiem panna w wielkiej płycie pomieszkiwała. Odpowiedział mu wesolutki jak majowy poranek głosik szczęściary:
- To ty Jarku?
- Tak! - pewnie odrzekł młodzian.
- Sp🤬alaj.
-Ale... a... ale.. miałaś mi myszkę pokazać - jakoś wybąkał Jarek...
- To słuchaj uważnie:
pi, pi, pi, pi, pi, pi
Spodobał się jej taki jeden, tańczył nie najgorzej, odzywał się w porę i nie pchał obu rąk pod miniówkę...
Jarek. Telefon dała.
Nic więcej, bo nie wiedzieć czemu nie kręcił ją romantyczny seks na tyłach odrapanej dyskoteki z majtkami do kolan...
Następnego dnia, jakoś tak z wieczora odebrała telefon. Od niego nawet. I pech chciał, że akurat czasu nie miała żeby się spotkać, grzecznie odmówiła. I po kilkunastu minutach bezowocnego namawiania wziął Jarek w te słowa uderzył:
- No choć, przecież wiem że wam dupom też się tylko r🤬ać chce, ino, że na trzeźwo to się boicie...
I poznała się ona wreszcie na prawdziwym obliczu człowieczka tego, szumnie mężczyzną zwanego. Rzekła:
- No dobra... jestem teraz w domu... sama, przyjedź szybko to pokażę Ci myszkę, ale nic więcej bo wstydzę się.
Całą godzinę tłukł się zapchanym autobusem sieci miejskiej nasz adorator, w głowie mając już po kolei rozpisane wszystkie pozycje... Nawet szarpnął się i wino marki "Siarkofruit" zakupił...
Radosny niczym skowronek zadzwonił do domofonu bowiem panna w wielkiej płycie pomieszkiwała. Odpowiedział mu wesolutki jak majowy poranek głosik szczęściary:
- To ty Jarku?
- Tak! - pewnie odrzekł młodzian.
- Sp🤬alaj.
-Ale... a... ale.. miałaś mi myszkę pokazać - jakoś wybąkał Jarek...
- To słuchaj uważnie:
pi, pi, pi, pi, pi, pi
Babcia przed komputerem, chyba nie została przeszkolona
nie wiem czy było po tagach nic nie wyskoczyło
nie wiem czy było po tagach nic nie wyskoczyło
Myszka miki na koksie robi porządki...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie