Żona wstała rano z łóżka,
rozebrała się do naga i stanęła
przed wielkim lustrem w
przedpokoju.
Zobaczyła obwisły brzuch,
oklapnięte pośladki, piersi do
pasa, a kiedy zbliżyła do lustra
twarz, ujrzała zmarszczki i wory
pod oczami.
Założyła szlafrok, spojrzała na
śpiącego męża i mruknęła do
siebie: "Dobrze Ci tak,
dziadu!"
Naga dziewczyna opala się na trawce. Nagle między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda się, patrzy w wiadome miejsce i pyta:
Jeżyk...?
Cisza, więc podchodzi bliżej i powtarza: Jeżyk?!
Brak odpowiedzi.
Podchodzi więc jeszcze bliżej, wącha i pyta: Jeżyk, żyjesz???