Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#natrysk

Przygoda pod natryskiem
WhiteBaran • 2015-07-04, 11:19
Za młodzieńczych lat wybrałem się nad jeziorko Białe. Jak to gnojek - standardy nie miały znaczenia, więc wspólne kible i natryski dla całego ośrodka nie robiły na mnie żadnego złego wrażenia.

Jak się okazało te męskie były znacznie przestronniejsze niż te damskie i niejednokrotnie jakaś młoda dziewka postanowiła ukradkiem skorzystać z męskiej kabiny prysznicowej - zazwyczaj pod czujnym okiem swojego partnera.

Któregoś poranka wpadam do kanciapy z natryskami i słyszę, że ktoś właśnie zażywa orzeźwiającej kąpieli, więc czekam. Czekam i nagle słyszę głosy dobiegające z kabiny:
- Uuuuu, ahhhhh..
Po chwili kolejne:
- Ooohhhh, uhhhhh...

Myślę sobie: ah ta dzisiejsza młodzież, miłość i te sprawy.

Po jakimś czasie pojękiwanie ustało, woda też. Czekam więc gości wychodzących z kabiny przekonany, że to pewnie jakaś para umilała sobie poranny prysznic. Czekam, czekam. Drzwi otwierają się, a z kabiny wychodzi... 10-latek... jak na moje oko. Sam.

Myślę więc - kur*a... wtf? Rzuciłem okiem na podłogę, czy jej mały przypadkiem nie uświnił, co bym klina nie wyj🤬, bo to cholerstwo przecież śliskie jest. Ale czysto. Myślę, myślę i dochodzę do wniosku, że co tam... wchodzę i się myję. Mam nadzieję, że młody po sobie posprzątał.

Odkręcam wodę, ustawiam sobie odpowiednio ciepłą i delektuję się porannym prysznicem,a w duchu śmieję się z młodego onanisty, aż tu nagle... jeb! Z prysznica zaczyna napier*alać tylko gorąca woda, normalnie kur*a wrzątek na moje plecy, to ja w głos:
- Uuuhhhhhh...
Za chwilę jeb! Tylko zimna, po tym wrzątku to kur*a szok! To ja w głos:
- Aaaahhhh...

I tak na zmianę... Jak wyszedłem, już ktoś na mnie czekał i minę miał nietęgą. Ale pewnie sam szybko się przekonał, co było przyczyną mojego "uniesienia". Zje*any termostat.